Odnosząc się do licznych kontroli i kar nałożonych na Szpital Świętej Rodziny prowadzony przez profesora Bogdana Chazana, Paweł Majewski z "Rzeczpospolitej" stwierdził, że nagle okazało się że jeśli jest determinacja to nawet służba zdrowia potrafi szybko i sprawnie działać. Szkoda, że stało się to w przypadku ataku na fantastyczny szpital i jednego z najlepszych lekarzy ginekologów - mówił.
- Potrafili szybko nałożyć karę i zorganizować nagonkę na fantastyczny szpital i jednego z najlepszych lekarzy ginekologów - stwierdził Majewski, dodając, że tym właśnie działaniem minister Arłukowicz udowodnił, że wystarczy, że ktoś bardzo chce i państwo przestaje być teoretyczne. - Gdyby działali z taką determinacją w innych przypadkach, kiedy dochodzi do zaniechań, żylibyśmy w szczęśliwym kraju i nie byłoby tylu problemów związanych ze służbą zdrowia - przekonywał.
Zdaniem dziennikarza "Rzeczpospolitej" w sprawie profesora Chazana ważna jest jeszcze inna kwestia. - Zwraca się uwagę na wszystko co "post", ale dlaczego nikt nie zapyta o odpowiedzialność kliniki, która dokonała u późniejszej pacjentki szpitala na Madalińskiego zapłodnienia in vitro? - pytał Majewski.
Zdaniem dziennikarza są podejrzenia, że kliniki te nie są w porządku względem kobiet, że - skoro czerpią zyski jedynie z faktu zapłodnienia - nie interesują się późniejszym przebiegiem ciąży i zdrowiem dziecka. - Chciałbym, żeby tak skuteczne państwo potrafiło także zbadać, ale czy w odpowiedni sposób był przeprowadzony zabieg in vitro - dodał.
CZYTAJ TAKŻE: