Lisiewicz o śmierci Romaszewskiego: Kto będzie teraz zajmował się sprawami zwykłych ludzi? Jest pusto
Romaszewski był człowiekiem, którego naprawdę obchodziły losy zwykłych ludzi - powiedział na antenie Telewizji Republika Piotr Lisiewicz.
W Podsumowaniu Politycznym Dnia publicyści: Jan Wróbel, Piotr Lisiewicz i Paweł Lisicki wspominali osobę zmarłego dziś Zbigniewa Romaszewskiego. CZYTAJ WIĘCEJ
Piotr Lisiewicz powiedział, że Romaszewski był człowiekiem, którego naprawdę obchodziły losy zwykłych ludzi. Niejednokrotnie jeździł i interweniował w sprawach ludzi, którym działa się krzywda. Dziennikarz przypomniał, że tylko po jego tekstach polityk wyciągnął ze szpitala psychiatrycznego trzy osoby. Jak dodał, zawsze stawał w obronie ludzi, którym działa się krzywda. Lisiewicz powiedział, że bardzo ceni go za jego działalność w ostatnim czasie: interwencję ws. Piotra Staruchowicza, do którego pojechał, z którym rozmawiał i czym naraził się na ostrą krytykę. - Kto będzie dalej zajmował się sprawami zwykłych ludzi? - pytał Lisiewicz. - Jest pusto - dodał.
W opinii Pawła Lisickiego, Romaszewski nie był do końca politykiem. - Był bardziej człowiekiem powołania, misji - stwierdził dodając, że nie zmienił się w ogóle od lat 70. i 80. Publicysta wspominał także swoje ostatnie spotkanie z nim, podczas koncertu patriotycznego zorganizowanego przy okazji wręczania Nagrody Strażnika Pamięci. Powiedział wówczas: "Teraz to już musi nam się udać! Tyle patriotyzmu...". - Był to człowiek przesiąkniety duchem patriotyzmu - dodał.
Jan Wróbel podkreślił, że Romaszewski był jednym z boheterów jego młodości. - Jak człowiek ma lat 14 i słyszy o ludziach tak odważnych, to są jego bohaterami - powiedział. Jak dodał, nie wszyscy bohaterowie lat 70. zachowali pogodę ducha.- On ją zachował - zakończył.