Kowalski: Tusk kłamie ws. bezpieczeństwa energetycznego Polski
- Jeśli premier Donald Tusk, który przez ostatnie siedem lat swoich rządów robił wszystko, by zwiększyć uzależnienie energetyczne Polski od Rosji, mówi, że Polska jest dziś energetycznie zabezpieczona, to kłamie - mówił w Telewizji Republika ekspert ds. energetycznych Janusz Kowalski.
- Jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne,to mogę powiedzieć z satysfakcją i z czystym sumieniem, że Polska jest energetycznie zabezpieczona - nawet jeśli coś bardzo złego się zdarzy na Wschodzie albo Rosja zakręci kurek, albo przez Ukrainę nie będzie płynął gaz - mówił premier na spotkaniu ze słuchaczami Uniwersytetu Trzeciego Wieku.
- Skoro premier nam mówi, że jesteśmy dziś bezpieczni energetycznie, w momencie, gdy od czerwca grozi nam odcięcie dostaw 4 mld metrów sześciennych gazu płynącego do Polski przez Ukrainę, to znaczy, że żyjemy w „matriksie” - powiedział Kowalski.
Jak przekonywał, zapewnienie to padło z ust polityka, który uzależnił Polskę energetycznie od Rosji. - To Tusk doprowadził do tego, że Polska jako państwo zrezygnowała z dochodów z tytuły transportu przesyłowego 27 mld metrów sześciennych gazu do Europy. To pod rządami Tuska podpisano z Rosją niekorzystny kontrakt gazowy, który będzie obowiązywał do 2022 r., a nawet były plany, by wiązał nasze państwo energetycznie z Rosją do 2037 r. To wreszcie Tusk opóźnia projekt budowy Baltic Pipe - gazociągu łączącego Polskę i Danię - który miał być ukończony w 2012 r., a ukończenie gazportu w Świnoujściu jest opóźnione o 18-24 miesięcy - wymieniał ekspert.
Jak tłumaczył, nasza gospodarka zużywa rocznie 15 mld metrów sześciennych gazu, więc rezerwy - zgromadzone 2 mld metrów sześciennych - wystarczą tylko na kilka miesięcy.
- Odcięcie dostaw z początkiem czerwca uderzy w naszą gospodarkę, bo zwiększy cenę substytutu energetycznego potrzebnego do zapewnienia funkcjonowania przemysłu - mówił Kowalski.