Korzekwa-Kaliszuk: Z promowania czegoś, co jest grzechem, nic dobrego nie wyniknie
„Przekażmy sobie znak pokoju” to pierwsza w Polsce kampania społeczna, w którą zaangażowali się zarówno przedstawiciele środowisk katolickich, jak i organizacji LGBT. Gośćmi rozmowy "W punkt" byli Magdalena Korzekwa-Kaliszuk(Citizengo) oraz dr Tomasz Rowiński(Christianitas).
Według organizatorów akcji „Przekażmy sobie znak pokoju” inicjatywa ma łączyć środowiska LGBT ze społeczeństwem katolickim. – To kłamstwo. Nawet na stronie internetowej akcji widnieją same książki, które od lat zaprzeczają nauczaniu Kościoła katolickiego o homoseksualizmie. Nie ma tam ani kawałka listu duszpasterzy na ten temat i moim zdaniem jest to pomyłka. Nie rozumie, dlaczego zamieszane są w nią środowiska katolickie – skomentował dr Rowiński.
Według Magdaleny Korzekwy-Kaliszuk środowiska odpowiedzialne za organizację tej akcji negują stanowisko Kościoła i walczą z nim od lat. – Wmawia się społeczeństwu, że coś, co jest grzechem jest normalne albo wręcz dobre. Kolejny krok to wymuszenie akceptacji i legalizacji par homoseksualnych. Moim zdaniem, cała akcja służy przede wszystkim zbliżaniu tych dwóch środowisk ale w sposób, który odpowiada tylko jednemu z nich. Wbrew temu, co mówią organizatorzy, nauczanie Kościoła nie ma tu nic do gadania.
– Podobny problem miała ostatnio Irlandia – dodaje dr Rowiński – tam jednak skupiono się na emocjonalnym szantażu i zasugerowano, że pary homoseksualne nie mogą być szczęśliwe bez akceptacji społeczeństwa, na które zasługuje każdy. Porównywano też związki homoseksualne do miłości małżeńskiej a to zupełnie inna relacja. Ci pierwsi chcą tylko zadbać o pragnienia autoerotyczne. To straszne, że pod płaszczem katolickości promuje się coś, co jest wbrew nauce kościoła.
– Mam nadzieję, że reakcja ze strony episkopatu będzie zdecydowana i szybka. Oskarża się katolików, że to oni są „tymi złymi”. Co więcej środowiska LGBT chcą zahamować inicjatywę ustawodawczą „Mama, tata i dzieci”, która jest atakowana we wszystkich krajach UE. Do miliona podpisów jeszcze trochę brakuje a przecież to obrona rodziny i wychodzenie przeciwko atakom na prawdziwych katolików – Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
– Jeszcze kilka akcji organizowanych przez środowiska homoseksualne i może dojść do poważnych przemian społecznych. Dzięki temu, że Polacy są dobrze poinformowani, obeznani z tematem i jesteśmy przeciwko wpływom LGBT, możemy się opierać. Irlandia nie miała takiej komfortowej sytuacji – komentuje sprawę Rowiński.
Goście zgodzili się co do optymizmu, który daje nadzieję na komfortowe dla katolików rozwiązanie sytuacji. – Musimy powiedzieć Polakom, żeby się obudzili i odważnie przeciwstawiali panującym trendom. Ale reakcja kościoła musi być równie zdecydowana. Głos biskupów jest potrzebny i skoro tak mocno krytykuje się postawy nacjonalistyczne, powinno też krytykować postawy odmienne od norm – dodał.
Potrzebny jest zdecydowany głos sprzeciwu, zanim grzech rozleje się w społeczeństwie i będzie za późno – skwitowała Korzekwa-Kaliszuk