Komorowski rozpoczął kampanię? Prezydent krytykuje politykę prorodzinną i stan polskiej demokracji
Bronisław Komorowski w orędziu wygłoszonym przed Zgromadzeniem Narodowym skrytykował m.in. kwestię polityki prorodzinnej oraz stan polskiej demokracji. Tego rodzaju oceny mogą uderzać w działalność rządu Donalda Tuska. Czy prezydent rozpoczął w ten sposób kampanię prezydencką?
– Prezydent wygłosił pięć postulatów, właściwie zaganiających do roboty rząd. Było to raczej przemówienie na radę gabinetową niż orędzie. Widać, że to bardzo dziwne orędzie Bronisława Komorowskiego jest ewidentnym sygnałem, że to początek kampanii prezydenckiej – komentował w studio Telewizji Republika poseł Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Sellin.
Słabość polskiej rodziny
– Nie ma wolności bez wspólnoty opartej na rodzinie – podkreślił prezydent Komorowski. Zapowiedział, że wystąpi z inicjatywą ustawodawczą zmierzającą do wprowadzenia korzystniejszego rozliczenia podatków dla rodzin.
– Kryzys demograficzny stał się faktem. Nie możemy cofnąć jego skutków, ale możemy i musimy zapobiec utrzymywaniu się tej tendencji. Przecież to ludzie są podstawą gospodarki i społeczeństwa: ich wiedza, umiejętności i zdrowie. Inwestycje w człowieka i w rodzinę budują podstawy do rozwoju gospodarczego i do poprawy jakości życia Polaków – powiedział prezydent.
Dodał, że "do lamusa historii przeszły teorie głoszące, że im mniej nas będzie, tym będziemy bogatsi; jest dokładnie odwrotnie". Dlatego – podkreślił Komorowski – „naszym wyzwaniem na najbliższe lata musi być konsekwentne tworzenie dobrego klimatu dla rodziny".
W tym kontekście prezydent poinformował, że zamierza wystąpić z inicjatywą ustawodawczą. Komorowski chce, by wprowadzono korzystniejsze rozliczanie podatków dla rodzin. – Zasadą powinny być ulgi podatkowe, z których teraz mogą korzystać przede wszystkim osoby zamożne i wychowujące mniejszą liczbę dzieci, na rzecz takiego rozwiązania, w którym mogłyby z tego skorzystać rodziny z większą ilością dzieci i o niższych dochodach własnych, ale płacące podatki – powiedział Komorowski.
Komorowski zaznaczył, że "rodzice, zwłaszcza kobiety, stoją często przed wyborem: praca albo dziecko", a tak być nie powinno. Dlatego – mówił – „zamierza przedstawić projekt ustawy, którego celem będzie "ułatwienie godzenia ról zawodowych i rodzinnych".
Prezydent skrytykował więc jeden z czołowych postulatów rządu Platformy Obywatelskiej.
Na nieskuteczność polityki prorodzinnej rządu od dawna zwracają uwagę eksperci. Wedle raportu Fundacji Republikańskiej polskie rodziny muszą zmagać się z wieloma trudnościami.
Prowadzone działania nie stanowią przemyślanej, spójnej całości. Są to zupełnie niezależne od siebie programy,kontrolowane przez różne ośrodki władzy, nie stanowiące żadnego spójnego programu, nie układające się w całość. Czasami wręcz ze sobą sprzeczne – czytamy w raporcie.
Eksperci zwracają również uwagę, że przy zdecydowanej większości działań pomocowych nie zostawia się rodzicom wyboru, jeśli chodzi o sposób wychowania dziecka, ale narzuca jeden konkretny rodzaj lub też wymaga zakupu konkretnych produktów. W raporcie zauważono też, że Zdecydowana większość programów nie ma charakteru powszechnego i nie jest kierowana do wszystkich rodziców, a jedynie do wybranych: ze względu na kryterium dochodowe lub formę zatrudnienia.
Słabość polskiej demokracji
– Te wybory ujawniły słabość polskiej demokracji (...) – nie tylko ze względu na niską frekwencję, ale przede wszystkim ze względu na gigantyczną rozbieżność między poparciem dla integracji, wynoszącym 89 proc., a rzeczywistą gotowością do integrowania się przez głosowanie sięgającą zaledwie 23 proc. Oznacza to, że znacznie ponad trzy czwarte społeczeństwa cieszy się z Europy, ale jedynie niecała jedna czwarta ma poczucie przynależności do niej i odpowiedzialności za nią – mówił podczas orędzia przed Zgromadzeniem Narodowym Bronisław Komorowski.
Zdaniem prezydenta stan polskiej demokracji wymaga „nie tylko pogłębionej refleksji nad tym niepokojącym zjawiskiem, ale także wspólnych działań na wielu płaszczyznach”.
Słabość przywiązania do państwa
Komorowski zaznaczył też, że wszyscy wiedzą, iż wielu Polaków ucieka z różnych przyczyn poza obszar oddziaływania państwa, czego przejawem są wyjazdy za granicę czy też szara strefa. – Niedostateczna, w moim przekonaniu, jest jakość, przejrzystość i stabilność stanowionego prawa. Nie do przyjęcia w państwie prawa jest przewlekłość postępowań oraz przypadki ścigania i skazania osób, które później okazują się niewinne – podkreślił prezydent.
Zaznaczył, że istnieje też trudny do rozwiązania problem zapewnienia dostępu do porad prawniczych także dla uboższych obywateli.
Krytyka tych zagadnień wpisuje się w spadek zaufania zarówno do partii politycznych, jak i instytucji państwa. Według badań CBOS z kwietnia 2014 roku już ponad połowa Polaków nie ma zaufania do takich instytucji państwa jak Sejm, Senat czy ZUS (odpowiednio: 73 proc., 57 proc., 57 proc.).