W miejscowości Łodyna, niedaleko Ustrzyk Dolnych w Bieszczadach odnaleziono rozbitą awionetkę - podaje rmf24.pl. Sprawa jest podejrzana, być może maszyna służyła do przemytu ludzi lub narkotyków.
– Jest awionetka w lesie na górze Laworta. Trwa akcja ratownicza. Najprawdopodobniej ona spadła wcześniej - jakieś 2 dni temu - i się zawiesiła... Musimy wejść na górę i zobaczyć, czy tam ktoś jest - relacjonował sołtys Łodyny, Grzegorz Paszkowski.
Samolot widziano w nocy z poniedziałku na wtorek. Najprawdopodobniej był śledzony przez służby, chroniące polskie granice. Najprawdopodobniej utracono z nim kontakt, jego szczątki przypadkowo znaleźli pracownicy lasów, którzy zawiadomili policję i straż graniczną.
Została powiadomiona prokuratura oraz Państwowa Komisja Badań Wypadków Lotniczych. Trzeba wyjaśnić okoliczności wypadku, cel lotu oraz właściciela maszyny. Być może był to sprzęt wykorzystywany do przemytu.