Tymczasowa instalacja artystyczna upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej została umieszczona na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego. Teren ten należy do Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i nie jest wpisany do rejestru zabytków – w ten sposób Biuro Prasowe Prezydenta RP ustosunkowało się do zarzutu postawienia tablic smoleńskich wbrew obowiązującemu prawu. Współpracownic Andrzeja Dudy uważają, że w tym przypadku żadna zgoda nie była konieczna.
Trwa spór o tablice smoleńskie, które znajdują się przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Przypomnijmy, że dwie tablice pamiątkowe zostały odsłonięte podczas obchodów 6. rocznicy katastrofy smoleńskiej 10 kwietnia tego roku. Jedna z nich upamiętnia wszystkie ofiary tragedii, druga oddaje hołd Lechowi i Marii Kaczyńskim. W przeciwieństwie do innych miejsc w których podobne tablice zostały odsłonięte, przed Pałacem Prezydenckim stołeczny Ratusz nie przeprowadził kontroli. Jak informował wiceprezydent Warszawy Jarosław Jóźwiak, jej przeprowadzenie nie było konieczne ze względu na dobrą wolę Kancelarii Prezydenta, która zgodziła się na ich demontaż i przeprowadzenie procesu postawienia ich zgodnie z procedurami.
Inne stanowisko Kancelarii Prezydenta wyłania się jednak z odpowiedzi na pytania portalu TVN Warszawa. Współpracownicy prezydenta wskazują, że tymczasowa instalacja artystyczna upamiętniająca ofiary katastrofy smoleńskiej została umieszczona na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego, a teren ten należy do Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i nie jest wpisany do rejestru zabytków. "Umieszczenie więc na nim tymczasowej instalacji, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa budowlanego, nie wymaga uzyskania żadnych zgód czy pozwoleń – twierdzi biuro prasowe Kancelarii.
W ocenie zastępcy miejskiego konserwatora zabytków, sytuacja prawna tablic nie jest taka, jak wynika to z pisma prezydenckiej kancelarii. – Nie mam wątpliwości, że teren przed Kancelarią Prezydenta jest objęty ochroną konserwatorską, bo jest przecież elementem chronionego układu urbanistycznego Krakowskiego Przedmieścia. Mamy na to potwierdzenie od wojewódzkiego konserwatora zabytków, który interpretuje zakres wpisów, jeśli są jakiekolwiek wątpliwości – przekonuje Michał Krasucki.