O wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej i powołaniu przez szefa MON Antoniego Macierewicza specjalnej podkomisji, która na nowo zbada okoliczności tragedii z 10 kwietnia 2010 r., rozmawiali w Salonie Dziennikarskim Floriańska 3 Stanisław Janecki, Piotr Zaremba, Wojciech Surmacz i Marcin Wikło.
Były szef Kancelarii Premiera Donalda Tuska, Tomasz Arabski, jest jednym z pięciu funkcjonariuszy publicznych, którzy zostali oskarżeni w prywatnym akcie oskarżenia przez 11 członków rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej. Rodziny obwiniają urzędników o niedopełnienie przez nich obowiązków przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Smoleńska 10 kwietnia 2010 r.
– Sama ścieżka jego kariery już po wydarzeniach smoleńskich wskazuje, że sporo miał za uszami. Arabski jest dobrym przykładem człowieka, który powinien odpowiedzieć za to, co robił. Natomiast, czy Tusk i Sikorski? Żeby postawić tych ludzi przed sądem bądź trybunałem? Na to potrzebne są twarde dowody – stwierdził Wojciech Surmacz, redaktor naczelny "Gazety Bankowej".
Gra z Rosjanami
W ocenie Piotra Zaremby, nie wszystkie nieprawidłowości związane z przygotowaniami do wizyty polskiej delegacji w Katyniu miały bezpośredni wpływ na katastrofę Tupolewa. – Oczywiście cała gra dyplomatyczna z Rosjanami, którą Andrzej Duda badał jeszcze jako poseł, mocno kompromituje politycznie tamtą ekipę, ale to nie znaczy, że te działania doprowadziły do katastrofy – tłumaczył.
– Tam jest masa zaniedbań. Jak znam działanie tajnych służb, a już w szczególności rosyjskich, to przecież wszystko, co działo się wokół osłabienia rangi wizyty prezydenta Kaczyńskiego i traktowania jej jak piąte koło u wozu, oznacza obniżenie rangi bezpieczeństwa – ocenił Stanisław Janecki, podkreślając, że konkretne zaniechania można wskazać po stronie BOR. – Arabski w jakimś sensie złamał konstytucję. Szef Kancelarii Premiera nie może decydować o tym, gdzie i na jakich zasadach ma lecieć prezydent – podkreślił publicysta "wSieci".
Zniszczone meldunki
Szef MON Antoni Macierewicz powołał w piątek specjalną podkomisję, która będzie działać w ramach Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP) i na nowo zajmie się wyjaśnianiem przyczyn katastrofy smoleńskiej. Na jej czele stanie dr Wacław Berczyński, doświadczony konstruktor z działu wojskowo-kosmicznego firmy Boeing, związany wcześniej z sejmowym zespołem smoleńskim.
Powołując zespół, szef MON ujawnił, że według jego wiedzy po tragedii "ukryto podstawowe fakty i informacje, które w sposób zasadniczy zmieniają ogląd wydarzeń". – Zniszczono ponad 400 kart informacji i meldunków, jakie zostały dostarczone 10 kwietnia do sztabu generalnego Wojska Polskiego – poinformował Macierewicz. CZYTAJ WIĘCEJ
Katastrofa smoleńska została uznana przez polski Sejm za największą powojenną tragedię Polski. 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie rządowego Tu-154M zginął prezydent RP Lech Kaczyński wraz z małżonką Marią oraz najważniejsi dowódcy Sił Zbrojnych, elity polityczne i duchowe narodu. Delegacja leciała do Rosji na uroczystości rocznicy zbrodni katyńskiej.
CZYTAJ TAKŻE:
Rzecznik MON: Ukryto prawdziwy zapis polskiej skrzynki w Tu-154M
Baden, Taylor, Iłłarionow, czyli zagraniczni doradcy Macierewicza