Scenariusz z Bukaresztu powtórzy się w Warszawie? „Mamy kryzys”
"W tym wypadku, kiedy członek PKW, członek, który jest osobą publiczną, wypowiada takie słowa - sądzę, że jest to element podżegania do popełnienia przestępstwa. I to bardzo poważnego" - tak zapowiedzi Szymona Hołownia i Ryszarda Kalisza, co do ewentualnego przejęcia obowiązków prezydenta RP przez marszałka Sejmu, mówił na antenie Republiki Jacek Ozdoba, europoseł PiS. Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy!
W programie Polityczne Podsumowanie Tygodnia, red. Adrian Stankowski podsumował - wraz ze swoimi politycznymi gośćmi - rok rządów Donalda Tuska.
Jak w Bukareszcie, tak w Warszawie?
Później zaś, temat rozmowy zszedł na to, co dzieje się obecnie w Rumunii - w kontekście możliwości wystąpienia takiego scenariusza w Polsce.
Mianowicie - kilka dni temu Sąd Konstytucyjny w Rumunii unieważnił pierwszą turę wyborów. Stało się tak, gdyż zwyciężył nie ten kandydat, za którym była większość rządząca. W kontekście ostatnich zapowiedzi Szymona Hołowni, co do "gotowości" przejęcia obowiązków prezydenta RP "w razie w", powtórzenie tego przez Ryszarda Kalisza, członka PKW, sytuacja staje się nieco podobna.
Zobacz: PiS reaguje na bulwersującą wypowiedź Kalisza
Zdaniem Jacka Ozdoby, który był gościem w programie red. Stankowskiego - Polskę czeka poważny kryzys.
"W tym wypadku, kiedy członek PKW, członek, który jest osobą publiczną, wypowiada takie słowa - sądzę, że jest to element podżegania do popełnienia przestępstwa. I to bardzo poważnego. Ja już bym skończył z tymi żartami. Musimy zdawać sobie sprawy z tego, że prędzej czy później, wszystkie te czyny zabronione będą osądzone, dlatego są takie próby. Donald Tusk wie, że przy takich problemach jakie ma, nie wygra w sposób demokratyczny. Stąd właśnie próba m.in. zagłodzenia opozycji"
- ocenił europoseł PiS.
I kontynuował:
"Trzeba skończyć z tymi żartami, a zacząć zdawać sobie sprawę z tego, że w tej chwili mamy na tapecie popełnienie conajmniej kilkadziesiąt czynów zabronionych. To nie jest też tak, że ci z PKW są bezkarni i podejmują decyzje niezależnie. Jeden z członków PKW przecież pobiera korzyść finansową celem podejmowania decyzji, bo jest związany np. z radą nadzorczą, która pozyskuje finanse. A tę radę nadzorczą może odwołać ośrodek polityczny"
Ocenił, że takie działanie byłoby "elementem skrajnego puczu".
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.