Iglicka-Okólska: Palikot i Korwin-Mikke to wentyle bezpieczeństwa
– Kreowane są byty w rodzaju partii Palikota czy Korwin-Mikkego, żeby tworzyć wentyle bezpieczeństwa, żeby kanalizować niezadowolenie młodych ludzi – podkreślała Krystyna Iglicka-Okólska, demograf, wiceprezes Polski Razem Jarosława Gowina.
Oceniając wynik swojej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego Iglicka-Okólska powiedziała, że „na pewno nie jest satysfakcjonujący”. – Ale prawie 3,2 proc., czyli ponad 220 tys., głosów oddanych na malutką partię, to sukces – zaznaczyła jednocześnie.
– To były nasze pierwsze wybory, policzyliśmy się w ten sposób, „macaliśmy” scenę polityczną – tłumaczyła w Telewizji Republika Iglicka-Okólska. – Entuzjazm, który widzieliśmy w strukturach jeżdżąc po Polsce, przyniósł efekt. Zabrakło nam może dwóch, trzech miesięcy – dodała.
Podkreślała, że jej ugrupowanie skupi się teraz na wyborach samorządowych. – Dopuszczamy różne koalicje w wyborach samorządowych, oczywiście z wyjątkiem partii lewicowych – zaznaczała wiceprezes Polski Razem. Jej zdaniem, Prawo i Sprawiedliwość „potrzebuje wzmocnienia po prawej stronie” i nie stałoby się dobrze, gdyby partia Jarosława Kaczyńskiego związała się z tego powodu z Kongresem Nowej Prawicy.
Według Iglickiej-Okólskiej ugrupowanie Janusza Korwin-Mikkego nie ma szans na przetrwanie na scenie politycznej. – Elektorat buntu został wykreowany sztucznie, nie przewiduję długotrwałego sukcesu Korwin-Mikkego – mówiła. – Jak obserwuję naszą scenę polityczną, to kreowane są byty w rodzaju partii Palikota czy Korwin-Mikkego, żeby tworzyć wentyle bezpieczeństwa, żeby kanalizować niezadowolenie młodych ludzi – wyjaśniała wiceszefowa Polski Razem.
Podczas rozmowy w TV Republika Iglicka-Okólska nie zaprzeczyła informacjom, że jej partyjny kolega Paweł Kowal jest kuszony przez Platformę Obywatelską stanowiskiem w MSZ lub fotelem ambasadora w Moskwie. – Zobaczymy, jak to będzie, to jego decyzja – skomentował krótko doniesienia mediów na ten temat.
Dopytywana z kolei o słaby wyborczy wynik Marka Migalskiego na Śląsku przyznała, że „popełnił kilka błędów” w trakcie kampanii. – Nie miał dobrego przekazu dla tamtego elektoratu, choć jest Ślązakiem – oceniła. – Trochę jest też tak, że jak młody człowiek dostanie taką funkcje europosła, to jest to trochę dla niego za wcześnie – dodała.