Przetarg Tramwajów Warszawskich na dostarczenie taboru rozgrzewa dyskusję publiczną już od kilku tygodni. Pesa po pierwszym złożonym odwołaniu nie próżnuje… Wpłynęło kolejne! Wszystko wskazuje na to, że koreański konkurent bydgoskiego producenta nie był do końca "fair".
– Potwierdzam, że PESA złożyła dzisiaj, w poniedziałek 25 marca, do KIO (Krajowa Izba Gospodarcza) kolejne odwołanie w sprawie przetargu Tramwajów Warszawskich – powiedział szef PR PESY Maciej Grześkowiak w rozmowie z portalem infotram.pl.
"W toku postępowania w KIO Hyundai ujawnił nowe, nieznane wcześniej informacje o tym, jak zamierza zrealizować zamówienie i w naszej ocenie przedstawione dokumenty świadczą o tym, że oferta Hyundai jest niezgodna z SIWZ i może stanowić czyn nieuczciwej konkurencji. Właśnie te okoliczności są podstawą do złożenia przez PESA nowego odwołania. Gdyby Zamawiający zażądał w przetargu wyjaśnienia wszystkich wątpliwości, wtedy nie byłyby potrzebne dwa kroki – PESA podniosłaby wszystkie zarzuty w jednym odwołaniu. Jednak w związku z tym, że wyrok KIO zostanie wydany w środę – 27 marca 2019 r. i do tego czasu nie będzie wiadomo, czy Hyundai będzie musiał złożyć dodatkowe wyjaśnienia i co w tej sprawie zrobi zamawiający, a możliwa jest decyzja o odrzuceniu oferty Hyundai, w celu zabezpieczenia interesów PESA zmuszeni byliśmy wnieść odwołanie. Data złożenia odwołania wynika ze sposobu liczenia terminu, określonego w uchwale Sądu Najwyższego (III CZP107/12 z dnia 28 lutego 2013 r.), która wg Hyundai ma zastosowanie w sprawie" – brzmi oficjalne stanowisko bydgoskiego producenta pojazdów szynowych.
Według ustaleń portalu infotram.pl, "są przesłanki do odrzucenia oferty Hyundaia". " Wynika z nich bowiem, że koreański producent już rozpoczął proces projektowania i zamawiania komponentów. A to jest niezgodne z SIWZ. Jak łatwo się domyśleć takie działanie Hyundaia podyktowane jest zaproponowanymi terminami, których dotrzymanie wymagało podjęcia wskazanych działań. Tymczasem to, jakie komponenty i urządzenia mają pojawić się w tramwajach dla Warszawy wymaga uzgodnień z zamawiającym. W innym przypadku producent postawiłby Tramwaje Warszawskie przed faktem dokonanym, wymuszając niejako odbiór takich wagonów" – czytamy na portalu.
Okazuje się również, że zaproponowane przez koreańskiego producenta parametry techniczne wymagają zastosowania droższych urządzeń, które nie zostały uwzględnione w wycenach. Oznacza to, że realizacja zamówienia może znacząco się wydłużyć.
Jak wskazuje portal infotram.pl, możliwa jest również druga wersja wydarzeń. "Koreańczycy zamawiają już do tych tramwajów po dwa lub trzy rodzaje różnych urządzeń i komponentów, a potem dadzą wybór przewoźnikowi. Tyle, że będzie to wybór spośród konkretnie wskazanych urządzeń. Co więcej to oznacza, powinni uwzględnić wyższe koszty w wycenie" – czytamy.
Po drugim odwołaniu PESY ws. zachowań Hyundaia, KIO nie wyda werdyktu w planowanym terminie, tj. 27 marca br. Jeśli potwierdzą się przypuszczenia dotyczące zachowań Hyundaia, będą to poważne przesłanki do odrzucenia oferty. Wówczas "w grze" pozostanie tylko PESA.