Glenn Jorgensen: Samolot musiał przelecieć około 11 m nad brzozą
Na pewno udowodniłem to, że raport MAK nie opierał się na podstawowych zasadach fizyki – mówił w studio Telewizji Republika inżynier, ekspert wywodzący się z Duńskiego Uniwersytetu Technicznego Glenn Jorgensen, który przeanalizował dane z raportu MAK dotyczące katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku.
– Kolega powiedział mi o tej katastrofie i różnych spiskowych teoriach na jej temat. Nie lubię spiskowych teorii, więc chciałem mu udowodnić, że nie ma racji. Dlatego też zacząłem to sam sprawdzać – mówił Jorgensen.
W wyniku swoich badań Duńczyk doszedł do wniosku, że tezy zawarte w raporcie MAK są niezgodne z prawami fizyki. – Według moich obliczeń, samolot nie uderzył w brzozę, przeleciał nad nią, ponieważ gdyby w nią uderzył, upadłby inaczej, niż to wynika z zapisów z czarnych skrzynek – wyjaśniał inżynier.
Jorgensen podkreślał, że zastosował te same dane początkowe co komisja MAK. – Przesunąłem trajektorie lotu tak, aby zgadzało się miejsce upadku samolotu, i okazało się, że samolot musiał przelecieć około 11 m nad drzewem – tłumaczył. – Moje dane są takie same jak prof. Kowaleczki, który wykonał analizę dla rządowej komisji – uzupełniał Jorgensen.
– Choć jestem otwarty na inne analizy, według mnie skrzydło uległo zniszczeniu z powodu jednej lub dwóch eksplozji ponad drzewami – stwierdził duński inżynier. Jak zaznaczał spotkał się z opiniami wielu profesorów, którzy potwierdzali jego badania. – Ja na pewno udowodniłem to, że raport MAK nie opierał się na podstawowych zasadach fizyki – mówił Jorgensen.
– Dla mnie teoria spiskowa to ta, której nie można dowieść na rzetelnych danych, a taki jest raport MAK – podkreślał Duńczyk. Jego zdaniem teraz „musimy pójść dalej”. – Nie skupiajmy się na uderzeniu w brzozę, bo to nieprawda, trzeba sprawdzić, co tak naprawdę się wydarzyło – klarował Joegensen.
– Nie jestem zainteresowany politycznymi konfliktami wokół tej katastrofy. Badania zrobiłem na własny rachunek, sam opłaciłem swój bilet samolotowy. Interesuje mnie wyjaśnienie prawdy – skwitował rozmowę duński ekspert.