Ułatwienia w pomocy dla represjonowanych, relegowanych z wyższych uczelni, pomocy dla tych osób, które chcą przyjechać ze względu na represje do Polski - to założenia projektu rządowego "Solidarni z Białorusią" - poinformował w piątek w Polsat News szef KPRM Michał Dworczyk.
W czwartek wieczorem szef KPRM poinformował PAP, że premier Mateusz Morawiecki przedstawi w piątek w Sejmie program wsparcia społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi oraz pomocy dla represjonowanych w tym kraju - "Solidarni z Białorusią".
W rozmowie w Polsat News Dworczyk poinformował natomiast, że będzie to m.in. wsparcie dla relegowanych z uczelni wyższych.
"To są ułatwienia w pomocy dla represjonowanych, relegowanych z wyższych uczelni, pomocy dla tych osób, które chcą przyjechać ze względu na represje do Polski" - mówił szef KPRM.
Pytany o to, czy w związku z represjami wobec protestujących, większa ilość Białorusinów zwraca się do Polski z prośbą o pomoc, odparł, że polskie władze mają stały kontakt z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego, a Polska od 2006 r. prowadzi programy pomocowe dla Białorusi.
Dworczyk ocenił, że sytuacja na Białorusi zaczyna się zmieniać, a władze zwalniają zatrzymanych. Same protesty określił jako największe od kilkudziesięciu lat.
Protesty na Białorusi trwają od niedzieli, kiedy to ogłoszone zostały pierwsze wyniki exit poll wyborów prezydenckich. Oficjalne wyniki potwierdziły zwycięstwo rządzącego krajem od 1994 r. prezydenta Alaksandra Łukaszenki, który zdobył 80,23 proc. głosów. Jego główna rywalka Swiatłana Cichanouska otrzymała 9,9 proc.
Przedstawiciele wielu państw, w tym UE, a także administracja amerykańska zwracają uwagę, że wybory nie były przeprowadzone zgodnie z demokratycznymi standardami międzynarodowymi. Protesty Białorusinów w Mińsku i całym kraju są brutalnie pacyfikowane przez służby. W nocy z czwartku na piątek białoruskie władze zaczęły zwalniać zatrzymanych podczas protestów.