- Niech pani premier i pan prezydent zaprzestaną uskuteczniać taką demagogię, bo polityka powinna służyć dobru Polaków, budowaniu pozycji Polski, a nie jakimś pseudomodnym uleganiom (...) ze strony państw euro - mówił kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda. Polityk opowiedział się, za wstrzymanie się Polski przed wejściem do strefy euro do czasu "dopóki Polska nie będzie na poziomie średniego rozwoju krajów zachodniej Europy".
Duda pytany był m.in. o słowa premier Ewy Kopacz, która we wtorek na konferencji prasowej skierowała do kandydata PiS pytanie. - Jeśli dzisiaj ewidentnie mówi, że nie przystąpimy do strefy euro, bezwarunkowo, to ja mam pytanie, czy gdyby tak się działo, gdyby wtedy prezydentem był ktoś z PiS-u, a rządziłby PiS, to PiS zdecydowałby o wyjściu Polski z Unii Europejskiej? - mówiła Kopacz.
- Być może PO będzie chciała wyprowadzić Polskę z UE, ja jako ten, kto zostanie prezydentem Polski chcę podkreślić - fakt, że jesteśmy w UE jest jednym z dwóch sukcesów 25-lecia. To bardzo dobrze, że jesteśmy w UE, ale powinniśmy prowadzić swoją politykę. Dosyć polityki płynięcia w głównym nurcie, który oznacza m.in. zgodę na dekarbonizację, która jest katastrofą dla polskiego przemysłu energetycznego - odpowiedział Duda. Zaznaczył, że Polska powinna prowadzić politykę suwerenną i podmiotową, ukierunkowaną na polskie interesy. Jego zdaniem, nie jest w interesie Polaków wchodzenie teraz do strefy euro.
"Nie" dla strefy euro
- Wiem o tym, że mamy takie zobowiązania traktatowe, ale wiem, że tam nie jest określona żadna data. Cały czas mówię "nie" dla strefy euro do czasu, dopóki Polska nie będzie na poziomie średniego rozwoju krajów zachodniej Europy, a Polacy nie osiągną ich dochodów. Wówczas możemy rozpatrywać wejście do strefy euro - mówił dziennikarzom kandydat PiS. W jego ocenie zadaniem dla rządzących na najbliższe lata jest naprawa polskiej gospodarki, a nie „mrzonki pseudonowoczesności w postaci euro". Duda podał przykłady m.in. Danii i Szwecji, które są bogate, a nie wprowadziły waluty euro.
- Niech pani premier i pan prezydent zaprzestaną uskuteczniać taką demagogię, bo polityka powinna służyć dobru Polaków, budowaniu pozycji Polski, a nie jakimś pseudomodnym uleganiom (...) ze strony państw euro. Strefa ma dziś problemy i chciałaby (...) obciążyć swoimi problemami innych. Dziękuję - mówił Duda.
Duda w Stalowej Woli (Podkarpackie) wziął udział w debacie „Gospodarka. Przedsiębiorczość. Biznes." Spotkał się także z mieszkańcami miasta. W środę odwiedzi również inne miasta w regionie m.in. Nisko i Tarnobrzeg.