Gościem red. Doroty Kani w programie „Dziennikarski poker” był dr Jerzy Targalski – politolog. Można kłamać, manipulować i naciągać, ale nie można się dać złapać w grze politycznej – mówił nawiązując do wpadki z paragonem Borysa Buski, polityka PO podczas wczorajszej debaty przedwyborczej.
We wtorkowej debacie wyborczej zorganizowanej przez TVP uczestniczyli przedstawiciele wszystkich pięciu komitetów wyborczych, które zarejestrowały ogólnopolskie listy kandydatów w nadchodzących wyborach parlamentarnych. Prawo i Sprawiedliwość reprezentował wicepremier Jacek Sasin; Koalicję Obywatelską PO .N IPL Zieloni - Borys Budka; Polskie Stronnictwo Ludowe - prezes Stronnictwa Władysław Kosiniak-Kamysz; KW Sojusz Lewicy Demokratycznej - Andrzej Rozenek, a Konfederację Wolność i Niepodległość - Jacek Wilk.
– Niczego ciekawego po debacie się nie spodziewałem, dlatego też nie oglądałem jej, bo byłoby to stratą czasu - powiedział dr Targalski.
W trakcie debaty przedwyborczej transmitowanej na antenie TVP reprezentujący Koalicję Obywatelską Borys Budka w pewnym momencie pokazał paragon. Miał być to „paragon hańby tego rządu”. Tymczasem historia paragonu zaczęła żyć już własnym życiem. Okazuje się, że lek, za który według Budki trzeba płacić 2000 zł jest... refundowany.
– Jedna rzecz mnie zastanowiła. Mianowicie każdy lekarz wie jakie leki są refundowane więc jeżeli wystawia receptę nierefundowaną, pełnopłatną, to znaczy, że pacjent nie miał ubezpieczenia, to jest jedyne wytłumaczenie - podkreślił dr Targalski.
– Można kłamać, manipulować i naciągać, ale nie można się dać złapać w grze politycznej. Jak ktoś się tak głupio podkłada, to sam sobie jest winien – dodał.
– Tej kampanii nie można już znieść. Jedyne co można zrobić to nie zwracać na ten cały cyrk uwagi – stwierdził Targalski.
Konfederacja
– Prawda jest taka, że zamieniają się w rodzaj swoistej sekty. Najistotniejszy w każdej sekcie jest prymat ideologii, jeżeli się jej kurczowo trzymają to niestety muszą popaść w błędną strategię oblężonej twierdzy, bo skoro ich zdaniem oni mają rację, to nikt inny racji nie ma. Trzeba jednak pamiętać, że konfederacja odbiera głosy Prawa i Sprawiedliwości. Gdyby nie Konfederacja, to PiS mogłoby osiągnąć większość samodzielną, a w tej chwili nie ma tej pewności. Co więcej Konfederacja jest zwyczajnie niepoważna – mówił nam dr Targalski.
Zaznaczył, że w polityce konieczne są pieniądze, a kampania kosztuje. – Nie ma takiej możliwości, aby robić kampanię bez pieniędzy – dodał.
ZACHĘCAMY DO WYSŁUCHANIA CAŁEJ ROZMOWY: