– TVP dożyje, bo żyje głównie z reklam. Oczywiście bieduje, bo same reklamy nie wystarczą, ale na przeżycie wystarczy. W gorszej sytuacji jest radio. Gdybyśmy nie zmienili tego systemu, to w przyszłym roku ogłosiłoby bankructwo i nie ma, co do tego wątpliwości. Być może trzeba będzie inaczej podzielić wpływy z abonamentu, być może trzeba będzie więcej pieniędzy przeznaczyć na radio – powiedział Krzysztof Czabański, pełnomocnik rządu ds. przygotowania reformy publicznej radiofonii i telewizji.
Gościem Antoniego Trzmiela w Telewizji Republika był wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Krzysztof Czabański, który opowiedział o tzw. dużej ustawie medialnej. Jej projekt kilka dni temu trafił do Sejmu.
"Ten projekt będzie jeszcze konsultowany"
Czabański podkreślił, że jest to projekt poselski, ponieważ jego opracowaniem zajęła się grupa osób jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, w których PiS wygrało. Jak dodał, większość oczekiwań w mniejszym lub większym stopniu została spełniona. – Ten projekt będzie jeszcze konsultowany ze stowarzyszeniami twórczymi. Ich przedstawiciele będą zapraszani na posiedzenie Komisji Kultury i Mediów – powiedział.
Wiceminister zdradził, że jeden z sygnatariuszy Obywatelskiego Paktu na Rzecz Mediów Publicznych, tj. Towarzystwo Dziennikarskie, które jest związane z innym fragmentem sceny politycznej niż rządowe, wydał oświadczenie, że nie chce brać udział w konsultacjach. – Jednocześnie powiedzieli, że projekt zawiera interesujące rozwiązania i niektóre z nich wychodzą naprzeciw. Uważam, że wzięli udział w konsultacjach. Z przyjemnością odnotowuję, że w gruncie rzeczy, to była opinia pozytywna – ocenił.
"Jeśli ktoś nie zapłaci składki, to nikt mu prądu nie wyłączy"
Pełnomocnik rządu odniósł się również do kwestii ściągania obecnej składki abonamentowej, a także planowanej opłaty, która będzie doliczana do rachunku za prąd. Jego zdaniem abolicja dla osób, które nie płaciły abonamentu byłaby zła, ponieważ wtedy 7 proc. obywateli, które go zapłaciły byłyby "frajerami”. Jak dodał, obecny abonament zniknie od 1 stycznia, zaś za brak płatności nowej opłaty będą ścigać Urzędy Skarbowe. – Pamiętam, że kilkanaście lat temu był okropny problem z mandatami drogowymi, które nie były płacone. Podobnie jest z abonamentem, ale pomijam już działania polityków i haniebne słowa Tuska. Kiedy się zmieniła sytuacja z mandatami drogowymi? Kiedy ich egzekwowaniem zajęły się Urzędy Skarbowe. Jeśli ktoś nie zapłaci, to będzie musiał wytłumaczyć się przed US. Jeśli ktoś nie zapłaci składki, to nikt mu prądu nie wyłączy – powiedział.
"Jesteśmy zwolennikami jednoosobowego zarządzania"
Czabański wypowiedział się również na temat rzekomego konfliktu z prezesem TVP Jackiem Kurskim, o którym informowały niektóre media. Wiceminister przyznał, że były pewne różnice zdań, które dotyczyły przekształceń, ponieważ Jacek Kurski uważał, że nie należy rezygnować z formuły spółki handlowej, ale udało się wypracować kompromis. – Prezes Kurski zobaczył, że one (reformy – red.) są na tyle głębokie, że pozwoli mu to zreformować telewizję. Jeśli nie wprowadzi się tej reformy i składki, to Polskie Radio w przyszłym roku zbankrutuje, a TVP zacznie biedować. Jest wyraźnie zaznaczona od najniższego szczebla do najwyższego, że jesteśmy zwolennikami jednoosobowego zarządzania. Historia nauczyła nas, że koalicyjne zarządzanie prowadzi na błędne drogi. Prowadzą do tego, że te media zaczynają wegetować. Ten stan chcemy przeciąć. Jest jeden szef, który za wszystko odpowiada – stwierdził.
Czabański szefem Rady Mediów Narodowych? "Dla mnie na pierwszym planie jest nowa ustawa o ochronie zwierząt"
Czabański został również zapytany, czy zostanie prezesem Rady Mediów Narodowych. Wiceminister przyznał jednak, że jego ambicją jest doprowadzenie reformy do końca, a następnie przygotowanie ustawy o ochronie zwierząt w Polsce. – To jest mój prawdziwy cel. Jeśli ktoś mi zaproponuje, to będę się nad tym zastanawiał. Dla mnie na pierwszym planie jest nowa ustawa o ochronie zwierząt w Polsce – zakończył.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!