Wykradzione konto, pokusy piątkowego wieczoru czy może danie upustu chamstwu? Takie pytania nasuwają się po nieuprzejmej wymianie tweetów w nocy z piątku na sobotę między Pawłem Kukizem a kandydatem Kukiz’15 na prezydenta Warszawy Markiem Jakubiakiem. – Mamy za sobą ciężki okres, czas wyborów samorządowych. Wszyscy pracowaliśmy ponad swoje siły. Nasz ruch nie jest monolitem i słynie z żywych dyskusji – mówi „Codziennej” Agnieszka Ścigaj, posłanka Kukiz’15.
Z piątku na sobotę na twitterowym koncie Pawła Kukiza zamieszczono serię wpisów odnoszących się do innych polityków. Część z nich była wulgarna i co najmniej niestosowna. Lider klubu Kukiz’15 najpierw się tłumaczył, że ktoś przejął kontrolę nad jego kontem. W niedzielę jednak napisał: „Wczoraj przypomniałem sobie, że to jednak piątkowa noc przejęła i mnie, i moje konto”.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Agnieszkę Ścigaj, posłankę Kukiz’15. – Jak najbardziej to rozumiem. Mamy za sobą ciężki okres, czas wyborów samorządowych. Wszyscy pracowaliśmy ponad siły. Nasz ruch nie jest monolitem i słynie z żywych dyskusji. Jak wszyscy ludzie mamy swoje emocje, pracujemy pod presją. Nic wielkiego się nie dzieje, idziemy dalej – bagatelizuje sprawę Ścigaj.
Polityk zwraca uwagę, że od ponad trzech lat wiele mediów wieszczy rychły koniec klubu poselskiego. Podkreśla, że nie mamy do czynienia z rozpadem.
Tymczasem zdaniem posła Wolnych i Solidarnych Adama Andruszkiewicza w tej chwili autentyczność klubu Kukiz’15 stoi pod znakiem zapytania. – Lider ugrupowania bezczelnie obraził takie osoby jak Kornel Morawiecki, który jest legendą walki z komunizmem w Polsce. Później twierdził, że ktoś włamał mu się na konto. Jeśli tak, powinno to być przedmiotem badania służb.
Autor: Marlena Nowakowska
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE"