– My nie przykładamy aż takiej wagi do list wyborczych jak PO – stwierdził Karczewski, pytany o ostateczny kształt i prezentację listy wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem szefa sztabu PiS Platforma Obywatelska zrobiła show z ogłaszaniem kandydatów, licząc na to, że dzięki temu zwrócą na siebie uwagę.

Karczewski odniósł się także do informacji o kandydowaniu z list PO takich polityków jak Ludwik Dorn czy Grzegorz Napieralski. – Te dwa niespodziewane nazwiska świadczą o braku wiarygodności PO. Było wiele opinii Ludwika Dorna o PO i PO o Ludwiku Dornie, a nie były one pozytywne – przypominał wicemarszałek senatu.

Szef sztabu PiS przypominał też, że kiedyś współpracował z Dornem i był jego „cichym krytykiem”. – W tej chwili mogę być głośno. Dobrze się stało, bo już nikt nie będzie łączył Dorna z PiS-em, to bardzo duży pozytyw tej sytuacji – ocenił.

Zdaniem Stanisława Karczewskiego wciągnięcie na listy takich osób jak Grzegorz Napieralski czy Ludwik Dorn świadczy o tym, że „PO ma krótką ławkę i usilnie poszukuje polityków, którzy mogą zasilić jej szeregi”.

Pytany o los senatorów PO, którzy odeszli z partii, mówiąc o różnicach światopoglądowych, Karczewski zapewnił, że niektórzy znajdą się na listach Prawa i Sprawiedliwości. Jednak nie chciał ujawnić żadnych nazwisk. – Wszystko niedługo będzie jasne – stwierdził jedynie.

Pytany o Pawła Kowala, czy ostatecznie znajdzie się na listach PiS-u, szef sztabu PO jednoznacznie stwierdził, że „jego kandydatura nie przejdzie. – Był eurodeputowanym z naszych list, naszym posłem. Teraz jego kandydatura nie przejdzie, za dużo złych słów powiedział o PiS. Byliśmy w prawdziwym sporze – wyjaśniał wicemarszałek Senatu.

CZYTAJ TAKŻE:

Napieralski, Mazowiecki i Dorn. Rada Krajowa Platformy zatwierdziła listy wyborcze

Sasin: Platforma jest jak spychacz, który idzie przez Polskę i zagarnia tych, którzy chcą przedłużyć swój byt polityczny