Przejdź do treści

Badacze odtwarzają cenny medykament. Co było hitem staropolskiej apteczki?

Źródło: Fot. Canva

Preparaty medyczne i „leki ze staropolskiej apteki” odtwarzają i analizują we wspólnym projekcie badacze z Uniwersytetu Wrocławskiego i Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Receptury znajdują w pamiętnikach, listach, diariuszach i prywatnych notatkach prowadzonych od XVI do XVIII w.

Hitem wśród staropolskich aptek okazał się teriak, czyli driakiew. Jest to wieloskładnikowy preparat uznawany za antidotum na trucizny (niepozbawione zawartości tychże). Panaceum na choroby zakaźne, a w końcu – środek działający na zasadzie efektu placebo.

Powstanie medykamentów

Jak wyjaśnia historyk Jakub Węglorz - rojekt dotyczy przeszłości, więc nasz projekt w naturalny sposób prowadzony jest w Instytucie Historycznym. Natomiast badania polegające na analizie tych leków nie leżą w kompetencjach historyka, dlatego w tym zakresie prowadzimy owocną współpracę z Wydziałem Farmaceutycznym Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu - podkreśla.

Zadaniem Węglorza jest wyszukanie w źródłach historycznych informacji o lekach stosowanych w epoce staropolskiej. Później wraz ze współpracownikami, badacz odtwarza je w laboratorium. Dopełnieniem prac jest analiza zawartości związków czynnych oraz podstawowej aktywności biologicznej zrekonstruowanych preparatów.

Doktor Węglorz twierdzi, że tych leków jest bardzo niewiele. - Oczywiście nie wszystkie były powszechnie używane. Historycy ustalają ich recepty, a potem wraz z farmaceutami starają się przetłumaczyć je na język współczesny – określić, co oznaczają nazwy składników i jak zostały wykonane. Następny etap to wykonanie leku w laboratorium i analiza jego działania” – opisuje.

Teriak hitem staropolskiej apteczki

Wśród wieloskładnikowych preparatów leczniczych Teriak ma najdłuższą tradycję i okres stosowania. Został opracowany w III wieku. p.n.e. jako antidotum na wszelkiego rodzaju trucizny - podkreśla historyk.

Osobisty lekarz Nerona-Andromach, w II w.n.e. rozbudował recepturę dodając doń m.in. mięso żmii. W średniowieczu Teriak przekształcił się z antidotum w panaceum, które rozpowszechniło się na półkach aptek oraz na kartach farmakopei.

Lekarze do XVIII wieku podkreślali wartość tego preparatu i zalecali go jako lekarstwo przeciw truciznom, ale też w roli środka przeciwko chorobom zakaźnym, przede wszystkim dżumie. Opinię o Teriaku jako znakomitym lekarstwie ostatecznie pogrzebano w XIX wieku.

Zespół z udziałem dr Węglorza zrekonstruował medykamnet, wykorzystywany m.in. w okresie szerzenia się Czarnej Śmierci w Toruniu w 1629 roku. Receptura składała się z 61 składników podstawowych oraz trzech złożonych preparatów. Był to najdroższy lek spośród ówcześnie używanych. Zawierał niektóre składniki mogące mieć pewne działanie farmakologiczne, a nawet takie uznawane dziś za trujące.

Węglorz wyjaśnia, że- główną trudnością podczas naszej pracy było prawidłowe przetłumaczenie nazw roślin używanych przez aptekarza, które ze szczególną starannością należało zidentyfikować i dopasować do współczesnej nomenklatury botanicznej.

Teriak jak wskazują badania, stosowany z ówczesnymi zaleceniami, nie mógł być trujący. Wstępne ustalenia wskazują, że ewentualna skuteczność Teriaku opierała się głównie na efekcie placebo.

Badacz wraz ze współautorami artykułu „Teriak czyli driakiew – panaceum czy trucizna?”, opublikowanego w czasopiśmie Journal of Ethnopharmacology, podsumowuje, że „choć nie brak w owym leku substancji wykazujących działanie lecznicze, to przy zalecanym sposobie dawkowania ich ilości są daleko niewystarczające, aby realnie wpływać na zdrowie człowieka”.

Trudne wyzwanie

Doktor Węglorz wylicza, że - część z tych składników jest trudno dostępna ze względów prawnych. Np. mamy spory problem z opium, które jako narkotyk podlega obecnie ścisłej kontroli. Inne to substancje, których się dziś już nie wykorzystuje, jak np. ambra, która dziś występuje w śladowych ilościach i jest bardzo droga. Jest też problem z substancjami odzwierzęcymi czy roślinnymi, które podlegają dziś ochronie - podkreśla. 

Więcej informacji na temat projektu prezentuje film „Staropolskie leki”.

dobrewiadomosci, naukawpolsce

Wiadomości

Trump w Kaliforni. Określił widok zniszczeń jako "niewiarygodny"

Ogromne pieniądze położy na stole. Za głowy przywódców Talibów

Mel Gibson idzie "po" Hollywood

Okręty NATO na Bałtyku niczym potężny monitoring. Widzą ich ruchy

Znaleźli klucz do tajemnic wszechświata? To Majoron

Kristi Noem wzmocni Trumpa. Ona będzie strzec granicy!

Wybierasz się tam na wakacje? Po kieszeni! Kolejne miasto Europy

Znowu zmiany w atlasie. Czym zaskoczy Trump? Prosto z Las Vegas

Ukraina oferuje bezpłatny węgiel dla Naddniestrza

Niemiecki inżynier pobił rekord świata. Spędził pod wodą tyle dni

Administracja Trumpa rozważa pomoc dla Ukrainy. Kto zapłaci?

Jakubiak: układanie demokracji przez Niemców w Europie zawsze kończy się wojną!

Fogiel: w Waszyngtonie świeci się na czerwono, że płk Dusza wraca do SKW

Buda: nie ma żadnych przesłanek do wykluczania Izby Kontroli Nadzwyczajnej

Musk wspiera AfD: "Niemcy muszą walczyć o swoją przyszłość"

Najnowsze

Trump w Kaliforni. Określił widok zniszczeń jako "niewiarygodny"

Znaleźli klucz do tajemnic wszechświata? To Majoron

Kristi Noem wzmocni Trumpa. Ona będzie strzec granicy!

Wybierasz się tam na wakacje? Po kieszeni! Kolejne miasto Europy

Znowu zmiany w atlasie. Czym zaskoczy Trump? Prosto z Las Vegas

Ogromne pieniądze położy na stole. Za głowy przywódców Talibów

Mel Gibson idzie "po" Hollywood

Okręty NATO na Bałtyku niczym potężny monitoring. Widzą ich ruchy