Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie wypowiedzi arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, który w sierpniu, odnosząc się w kazaniu do środowisk LGBT, mówił o "tęczowej zarazie" - ustalili reporterzy RMF FM.
Arcybiskup Marek Jędraszewski zdaniem śledczych, nie obrażał uczuć religijnych innych osób oraz nie nawoływał do nienawiści lub znieważał osoby ze względu na orientację seksualną.
W przypadku zawiadomienia o propagowaniu faszyzmu, zdaniem śledczych, taka interpretacja jest zbyt daleko idąca, ponieważ w słowach o "tęczowej zarazie" nie można się doszukiwać prezentowania faszystowskiego lub innego totalitarnego państwa.
W końcu, w przypadku poważnego zarzutu o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic m.in. etnicznych czy narodowościowych, prokurator stwierdza, że w Kodeksie nie ma zapisów, które by chroniły ze względu na orientację seksualną. Mówiąc wprost - przepisy artykułu 256 i 257 Kodeksu karnego nie przewidują ochrony osób LGBT.
Doniesienie do prokuratury złożyło 20 osób, ideologów "tęczowej zarazy".
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"
Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.
Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko
Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!