Czy prawdziwym powodem ataków na szefa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest chęć uniemożliwienia uzyskania nowej koncesji przez Telewizję Republika? "Może to być ten motyw" - przyznał Maciej Świrski, którego rządzący chcą postawić przed Trybunałem Stanu. Zaznaczył, że osoba, która jest stawiana przed Trybunałem jest zawieszana w pełnieniu swoich obowiązków. "A to oznacza, że decyzje, np. o przyznaniu koncesji, nie mogą być podjęte" - podkreślił Świrski w wywiadzie udzielonym red. Sobali.
W czwartek były już szef resortu kultury Bartłomiej Sienkiewicz poinformował, że do Sejmu trafił wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Macieja Świrskiego. Jako powody podał m.in. "nieprawne działania w sprawie finansowania mediów publicznych i stronnicze traktowanie mediów prywatnych". O prawdziwe intencje Sienkiewicza zapytany był dziś w Telewizji Republika sam Świrski. Czy prawdziwym powodem ataków jest uniemożliwienie uzyskania nowej koncesji przez Republikę?
"Trudno powiedzieć dokładnie, jaka jest intencja osób, które stoją za próbą postawienia mnie przed Trybunałem Stanu, ale może to być ten motyw", stwierdził Świrski.
Zaznaczył, że osoba, która jest stawiana przed Trybunałem jest zawieszana w pełnieniu swoich obowiązków. "A to oznacza, że decyzje, np. o przyznaniu koncesji, nie mogą być podjęte".
Przewodniczący zwołuje posiedzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, kieruje pracami i po trzecie podpisuje uchwały. "Bez tego podpisu proces nie może być zakończony, czyli nie ma go" - podkreślił Świrski.