– Dzisiaj potrzebujemy jeszcze więcej "Solidarności", także jako idei, która nie da się zniszczyć i podzielić – mówił prezydent Andrzej Duda podczas uroczystości z okazji 35. rocznicy porozumień sierpniowych
– Przede wszystkim chciałabym podziękować i pogratulować 35-lecia "Solidarności" – rozpoczął przemówienie w Sali BHP Stoczni Gdańskiej prezydent.
Andrzej Duda, który dzisiaj bierze udział w uroczystościach z okazji 35. rocznicy porozumień sierpniowych, podkreślił w swoim wystąpieniu zasługi działań "S" oraz ich znaczenie dla walki o wolną Polskę.
To inni poszli za "Solidarnością"
– Zwycięstwa, które "Solidarność" osiągnęła w ciągu kilkunastu lat swojego istnienia, zwycięstwo nad komunizmem, można to śmiało powiedzieć. Rok 1989, pierwsze półwolne i wolne wybory. To są osiągnięcia "Solidarności", to inni poszli za "Solidarnością" – mówił Duda.
– Dzisiaj tej "Solidarności" potrzebujemy jeszcze więcej, ale także jako solidarności wewnętrznej, jako wielkiej idei, która nie da się podzielić i zniszczyć, która ma łączyć. Taką wielką ideą jest Polska, jest godność, a godność to praca – mówił Duda. – Kiedy mówię o odbudowie Rzeczpospolitej, to mówię też o odbudowie godności, tam gdzie ostatnio jest jej tak mało – dodał prezydent.
Nie ma przyszłości bez "Solidarności"
– Wierzę, że da się naprawić Polskę, wierze, że jesteśmy w stanie to zrobić właśnie w ramach "Solidarności" – mówił Duda, wspominając rok 1989.
– Kiedy ja dorastałem, kiedy miałem 17 lat i "Solidarność" zwyciężyła, biegłem ulicą krzycząc "Nie ma wolności bez Solidarności" i to hasło jest aktualne, ale do niego trzeba dodać jeszcze drugie – "Nie ma przyszłości bez Solidarności" – podkreślił prezydent.
Czytaj więcej:
Wyszkowski: Przy Okrągłym Stole zalegalizowano władzę komunistów