"Co jest »aferą« dla T. Lisa wartą okładki Newsweeka? Miliardy (być może ukradzione) z KGHM? 300 mln wyprowadzone z kont PŻM? Nie. Taką "aferą" ma być to, że Premier Morawiecki ciężką pracą zarobił pieniądze i przepisał mieszkanie Żonie. Autorów tekstu nominuję do "Hieny Roku" – napisał na swoim koncie na Twitterze Adam Andruszkiewicz.
Przypominamy: najnowszy "Newsweek" poinformował dziś, że premier "żongluje swoim majątkiem tak, żeby pokazać z niego tylko to, co chce". Według tygodnika "co najmniej dwa razy gdy Mateusz Morawiecki dostawał propozycję wejścia do polityki, część majątku przepisywał na żonę" – w 2013 i 2015 roku.
– Premier Morawiecki składał oświadczenia w związku z tym, wystarczy kalkulator i odrobina czasu, żeby policzyć, jakie premier w tym czasie uzyskał wynagrodzenie. Robienie z tego sensacji jest dla mnie przejawem wyłącznie braku dobrej woli czy jakiejś niechęci politycznej – ocenił szef kancelarii premiera, Michał Dworczyk.
Poniżej wypowiedź Adama Andruszkiewicza z koła "Wolni i Solidarni":
Co jest "aferą" dla T. Lisa wartą okładki Newsweeka? Miliardy (być może ukradzione) z KGHM? 300 mln wyprowadzone z kont PŻM? Nie. Taką "aferą" ma być to, że Premier Morawiecki ciężką pracą zarobił pieniądze i przepisał mieszkanie Żonie. Autorów tekstu nominuję do "Hieny Roku".
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) 12 marca 2018