Stołeczni policjanci z wydziału do walki z przestępczością narkotykową, zabezpieczyli 6 tys. porcji amfetaminy. Zlikwidowano także magazyn, który mógł służyć do produkcji narkotyków. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy są podejrzani o wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających, za co grozi kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Policjanci otrzymali informację, że na terenie stacji paliw w podwarszawskiej miejscowości może dojść do narkotykowej transakcji. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, że mężczyzna, który porusza się audi będzie próbował sprzedać w tym miejscu znaczną ilość środków odurzających.
W efekcie policyjnych działań, zatrzymano 45-letniego Jacka Z, u którego w samochodzie znaleziono ponad 3 kilogramy amfetaminy oraz 38-letniego Grzegorza B. Wszystko wskazywało na to, że to Grzegorz B. przekazał chwilę wcześniej narkotyki Jackowi Z.
W miejscu zamieszkania B. policjanci zabezpieczyli niewielką ilość kokainy oraz ponad 19 tys. złotych. Ponieważ, jak wynikało z informacji funkcjonariuszy, mężczyzna mógł wynajmować garaż, w którym przechowywano substancje służące do produkcji amfetaminy, zabezpieczono także kilka kluczy.
Policjanci ustalili, że garaż mieści się na terenie warszawskiego Ursusa. Wewnątrz znajdowały się liczne pudła i pojemniki z nieznaną substancją. Na miejsce wezwano grupę dochodzeniowo-śledczą, która przeprowadziła oględziny. Okazało się, że w pomieszczeniu znajdują się prekursory i tzw. wypełniacze, wykorzystywane podczas produkcji amfetaminy. Do sprawy zabezpieczono 115 litrów benzenu, 3 litry kwasu solnego oraz 175 kilogramów wypełniaczy w postaci kofeiny.
Po zakończeniu czynności procesowych, zebrany materiał dowodowy został przekazany do Prokuratury Rejonowej w Pruszkowie. Prokurator po zapoznaniu się z nim zdecydował o przedstawieniu mężczyznom zarzutów za wprowadzanie do obrotu znacznych ilości środków odurzających. Obaj zostali tymczasowo aresztowani przez sąd. Może im grozić kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.