Dzisiaj obchodzimy 150 rocznicę urodzin ojca polskiej niepodległości marszałka Józefa Klemensa Piłsudskiego.
Urodził się w czasach, gdy nie było państwa niepodległego, nie było armii, a charakter Polaków można było właściwie nazwać zbiorową chorobą psychiczną, bez jakichkolwiek aspiracji niepodległościowych. A on sięgnął po testament tradycji romantycznej, odczytał ten testament i wcielił go w życie – tak o marszałku Józefie Piłsudskim mówi Bohdan Urbankowski, autor książki „Józef Piłsudski. Marzyciel i strateg”.
Dzisiaj obchodzimy 150. rocznicę urodzin ojca polskiej niepodległości marszałka Józefa Piłsudskiego. – Jak patrzymy na XX w., to Piłsudski jest politykiem stanowiącym klasę dla siebie samego. Dmowski, Daszyński czy inni politycy ludowi byli politykami partyjnymi, natomiast kimś, kto miał wizję całej Rzeczypospolitej, organizował ją i przeorganizowywał był właśnie Piłsudski. Potem, po latach, był ktoś o podobnym rozmachu twórczym, kulturowym – mam na myśli Jana Pawła II – mówi „Codziennej” związany ze Strefą Wolnego Słowa Bohdan Urbankowski.
– Rok 1857, kiedy Józef Piłsudski przychodzi na świat, był rokiem najgorszym. Nie ma niepodległego państwa, nie ma armii, charakter Polaków jest taki, że można by go właściwie nazwać zbiorową chorobą psychiczną. Spotykają się na cmentarzach, żeby opłakiwać umarłych kombatantów, albo w kościele, by opiewać rocznice klęsk. Nie jest to społeczeństwo normalne, twórcze, radosne – wyjaśnia Bohdan Urbankowski. A jednak Piłsudskiemu udaje się etos niepodległego państwa i wolnego społeczeństwa naprawić, a właściwie stworzyć od zera. – Chociaż nie do końca od zera, bo miał wzorce. Wzorcem Piłsudskiego była Polska niepodległa, I Rzeczpospolita. Wzór wojska, armii, ruchu niepodległościowego – czerpał z mitu powstania styczniowego. I udaje mu się, w 1918 r. odzyskujemy niepodległość – podkreśla Urbankowski.
Pozostaje zagadka – jak powstała właśnie taka, a nie inna Polska? – Ona powstała z literatury, z literatury romantycznej. Ta Polska, którą tworzą piłsudczycy, to jest trochę Polska z „Pana Tadeusza”. Oni się tego uczą z przeszłości – z literatury, legend rodzinnych, ze wspomnień. Dziadek był w jednym powstaniu, ojciec był w innym, a pradziadek był jeszcze u Dąbrowskiego – opowiada Urbankowski.
– Ta tradycja jest jak testament, a Piłsudski ten testament odczytał i wcielił w życie. Sam Piłsudski powiedział, że tak naprawdę wierzą ci, którzy wyznają ideę czynem, gadać można wszystko – podkreśla.