Zrobiła korektę nosa. Może stracić fotel prezydenta kraju
Prezydentka Peru Dina Boluarte ponownie znalazła się w centrum kontrowersji, gdy potwierdzono, że potajemnie poddała się korekcji nosa. Pojawiły się apele o usunięcie jej z urzędu, bo nie wyznaczyła zastępcy na czas swojej nieobecności.
Zabieg, który Boluarte przeszła w połowie ubiegłego roku, od dawna był tematem dyskusji w mediach społecznościowych i lokalnej prasie, ale dopiero we wtorek oficjalnie potwierdził go były premier Alberto Otarola.
"Powiedziała mi, że zrobi sobie rynoplastykę (…) operację nosa, ale z powodu problemów z oddychaniem" – oświadczył Otarola przed komisją kongresową, której zadaniem jest ustalenie, co działo się z Boluarte, gdy nagle zniknęła z przestrzeni publicznej na 12 dni na przełomie czerwca i lipca 2023 roku.
Były premier zapewnił, że w czasie dochodzenia do siebie po zabiegu prezydentka pełniła swoje obowiązki wirtualnie. Jednak zdaniem części parlamentarzystów i prawników niepowiadomienie Kongresu było naruszeniem konstytucji, za które Boluarte może zostać usunięta z urzędu.
"Mogłoby to być powodem dymisji" – ocenił kierujący komisją parlamentarzysta Juan Burgos. Wiceprzewodnicząca Kongresu Patricia Juarez bagatelizowała natomiast sprawę, określając ją jako "burzę w szklance wody".
Boluarte uznawana jest za jednego z najmniej popularnych przywódców świata. Z listopadowego sondażu wynika, że jej prezydenturę negatywnie ocenia 94 proc., a pozytywnie - tylko 3 proc. obywateli. To najgorszy wynik dla prezydenta Peru od 1980 roku.
Do tak niskiego wyniku przyczyniła się m.in. "afera zegarkowa". Boluarte widywana była z luksusowymi zegarkami marki Rolex, co zrodziło podejrzenia, że mogła przyjmować łapówki. Prokuratura zarzuca jej również odpowiedzialność za śmierć kilkudziesięciu osób w czasie brutalnie tłumionych protestów przeciwko jej rządom.
Boluarte nigdy nie została wybrana w powszechnym głosowaniu na prezydentkę kraju. Przejęła to stanowisko pod koniec 2022 roku po nieudanej próbie przeprowadzenia zamachu stanu przez lewicowego prezydenta Pedro Castillo. Mimo wyników sondaży deklaruje, że nie ustąpi przed końcem swojej kadencji, który przypada w lipcu 2026 roku.
Źródło: PAP