Metale ziem rzadkich wykorzystywane są przy produkcji wiatraków i fotowoltaiki. Obecnie uzależnieni jesteśmy prawie w stu procentach od ich importu. Największe zasoby tych surowców posiadają kraje Azjatyckie i Afryka, a Europa odpowiedzialna jest za zaledwie 1% odzysku. Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego odbyła się debata pt. „Surowce krytyczne”. Eksperci dyskutowali o tym, jak import metali ziem rzadkich wpłynie na transformację energetyczną, a także o niekorzystnym wpływie tych surowców na środowisko.
Jak tłumaczył podczas debaty prof. Stanisław Prusek z Głównego Instytutu Górniczego uchwała Rady Ministrów z marca ubiegłego roku przedstawiająca politykę surowcowa państwa do roku 2050, definiuje surowce strategiczne jako te o podstawowym znaczeniu dla funkcjonowania gospodarki oraz zapewnieniu potrzeb bytowych społeczeństwa, oraz jako te, które są ważne i niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa narodowego, oraz innowacyjnych technologii. Surowce krytyczne określono zaś jako surowce strategiczne, ale o bardzo ograniczonym dostępie.
Tomasz Rogala Prezes PGG podkreślił, że Polska, wdrażając odnawialne źródła energii, niezbędne do przeprowadzenia transformacji energetycznej zamieniła 40% uzależnienie się od Federacji Rosyjskiej, na pond 90% uzależnienie się od krajów Azjatyckich czy Demokratycznej Republiki Konga, które posiadają największe zasoby surowców krytycznych niezbędnych do produkcji wiatraków czy fotowoltaiki.
„Bezpieczeństwo surowcowe jest to cel główny polityki surowcowej państwa. Bezpieczeństwo rozumiane jako zagwarantowanie dostępu do surowców zarówno krajowych, jak i tych importowanych. [..] Przygotowaliśmy wykaz złóż kopalin, które mogą być przydatne do produkcji surowców krytycznych. I tutaj nasza krajowa baza powiedzmy sobie uczciwie, jest uboga. W związku z tym bardzo istotnym elementem jest współpraca międzynarodowa w zakresie zapewnienia dostępu do surowców” – mówił Tomasz Ryba, zastępca dyrektora Departamentu Nadzoru Geologicznego i Polityki Surowcowej Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Jak zaznacza Magdalena Wdowin prof. Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN eksploatacja pierwiastków ziem rzadkich ma bardzo niekorzystny wpływ na środowisko naturalne. Przede wszystkim jest to dewastacja terenu, a przy eksploatacji stosuje się liczne związki chemiczne szkodliwe dla wód.
„Chiny po eksploatacji na swoich obszarach mają już 10% zdewastowanych terenów rolniczych i 80% skażonych wód powierzchniowych. Należałoby się zastanowić, jak wpłynie to na restrykcje Unii Europejskiej. Czy my rzeczywiście jesteśmy gotowi na to, żeby wydobywać pierwiastki ziem rzadkich?” – dodała.
Tomasz Rogala wskazuje, że bez udziału chińskiego nie ma możliwości przeprowadzenia transformacji energetycznej. Na razie na szczeblu europejskim powstały jedynie regulacje, które należy wdrożyć, aby zabezpieczyć dostęp do metali ziem rzadkich. Mówią one, że w 2030 roku 10% metali ma być wydobywane w Europie, 30% odzyskiwane, a następnie zabezpieczane w dostawach. Jednak na ten moment recykling metali ziem rzadkich wynosi w Europie zaledwie 1%.
„To będzie proces, on będzie trwał wiele, wiele lat. Na chwilę obecną nie ma ani jednej dużej kopalni metali ziem rzadkich. Istnieją jedynie założenia, że pierwsza kopalnia powstanie w Skandynawii, ale ruszy najwcześniej za 10 lat” – mówił.
Według Prezesa PGG powinniśmy wrócić do założeń polityki zrównoważonego rozwoju.
„Dopóki nie uzyskamy niezależności, dopóki nie będziemy mieli technologii recyklingu, dopóki nie będziemy rzeczywiście wytwarzać energii w sposób niezależny, nie powinniśmy tak łatwo odcinać się od źródeł energii, którą już posiadamy. Mówimy tutaj o dwóch węglowodorach, czyli węglu i gazie” – powiedział.
Więcej w materiale wideo. Polecamy!