Cały świat z niecierpliwością wyczekuje obniżek stóp procentowych przez banki centralne. Ma to szczególne znaczenie dla kredytobiorców, gdyż od poziomu stóp zależy wysokość rat kredytowych. Niektóre z banków centralnych obniżki te już rozpoczęły, a niektóre zdecydowały się stopy procentowe ponownie podwyższyć. W Polsce Rada Polityki Pieniężnej od jesieni zeszłego roku utrzymuje stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Obecnie główna stopa NBP, stopa referencyjna wynosi 5,75 procent. O polityce pieniężnej prowadzonej przez Narodowy Bank Polski, na kanale Obserwator Finansowy TV opowiedział Artur Soboń, członek Zarządu NBP.
„Trudno jest dzisiaj odpowiedzialnie powiedzieć, jak będzie wyglądała sytuacja. My ją prognozujemy. Sytuacja w roku 2025, spodziewamy się, że ponownie początek roku to będzie impuls podażowy, ale to nie jest oczywiście wszystko, co należy brać pod uwagę przy planowaniu decyzji o podwyżkach, utrzymaniu bądź obniżkach stóp. Kluczowa jest ta niepewność regulacyjno-fiskalna. To ma duży wpływ na kształtowanie się inflacji. W przypadku cen energii, mamy rosnącą dynamikę płac, a z drugiej strony mamy oczywiście sytuację zewnętrzną, sytuację międzynarodową, która oznacza dekoniunkturę i spadek presji popytowej. Zobaczymy, jak będzie kształtowała się konsumpcja. Zobaczymy, jak będzie rzeczywiście wyglądało to ożywienie gospodarcze w roku bieżącym. Na dziś raczej uważałbym ten scenariusz za mniej prawdopodobny, o którym tutaj mówią panowie. Bo wciąż oceniamy, że realne jest, aby przy założeniu tych czynników, o których mówiłem, utrzymać ten cel inflacyjny pewnie na trwałe dopiero w roku 2026" – powiedział Artur Soboń, członek Zarządu NBP.
Jaki wpływ na wzrost gospodarczy kraju ma posiadanie własnej waluty?
„Zdolność do utrzymywania wzrostu gospodarczego i adekwatnej reakcji przez posiadanie własnej waluty, która nam służy, poprzez możliwość dostosowywania się do konkurencyjności polskiej gospodarki na forum międzynarodowym i to, że Polska jest jednak specyficzną gospodarką i tutaj nie ma jednej wspólnej, adekwatnej reakcji na całym obszarze walutowym w postaci strefy euro, to są dwa argumenty pragmatyczne, które są przeważające i jeśli ktoś dzisiaj chce i dobrze życzy Polsce, żeby Polska się rozwijała, a jak się Polska będzie rozwijać, to będzie zdolna do tego, aby obsługiwać wydatki np. na bezpieczeństwo militarne, transformację energetyczną, będzie podnosić poziom PKB, czyli po prostu jako Polacy będziemy dorównywać gospodarkom Unii Europejskiej, nawet tym najbogatszym w dłuższej perspektywie czasu, a w średniej perspektywie czasu tym średniakiom, których już doganiamy albo przeganiamy, jeśli ktoś dobrze życzy polskiej gospodarce, to powinien dobrze życzyć polskiej walucie, bo ona właśnie temu dzisiaj dobrze służy" – mówił.
Soboń ocenił także działanie Narodowego Banku Polskiego podczas pandemii Covid-19.
„Naprawdę trzeba dużo złej woli, aby zaprzeczyć oczywistym liczbom. Jeśli spojrzymy na sytuację związaną ze wzrostem gospodarczym, a to jest miara nie tylko tego, jak szybko jako państwo stajemy się coraz bogatsi - dzisiaj to jest jakieś 80% średniej Unii Europejskiej, jeśli chodzi o PKB, ale przede wszystkim to jest nasza zdolność do tego, aby zaciągać zobowiązania, aby realizować politykę fiskalną także, to znaczy w relacji do naszego PKB mierzymy przecież deficyt i dług publiczny, więc to jest miara niezwykle z punktu widzenia prowadzenia polityki tej po drugiej stronie ulicy Świętokrzyskiej, czyli polityki rządowej, fiskalnej - kluczowa. I mamy dzisiaj PKB o 11% wyższy niż w przed covidem. Mieliśmy przez ostatnie lata średnio dwa razy szybszy wzrost gospodarczy niż inne państwa Unii Europejskiej. Jeśli spojrzymy na wzrost gospodarczy i drugi czynnik społeczny, czyli bezrobocie, jeślibyśmy dzisiaj spojrzeli na gospodarki światowe i mielibyśmy wskazać trzy gospodarki, w których jest najniższe bezrobocie na świecie, to byłaby Polska, Czechy i Japonia, więc jesteśmy w gronie tych gospodarek, które dzisiaj mają najniższe bezrobocie. Więc to są obiektywne miary - niskie bezrobocie, czyli te koszty społeczne z punktu widzenia Polaków były minimalne albo żadne, szybki wzrost PKB. Z punktu widzenia polityki rządowej to także oczywiście jest obiektywna miara sukcesu, jakim było zjechanie do poziomu celu inflacyjnego z poziomu blisko 20% inflacji. Więc to jest coś, co nie tylko zasługuje na dobre oceny ze strony opinii publicznej, co jest tak, jak to powiedziałem, oczywiste, ale coś, co pewnie będzie opisywane również w podręcznikach, w artykułach, w rozprawach naukowych, dyskutowane jako przykład tego, w jaki sposób radzić sobie z inflacją bez spowolnienia wzrostu gospodarczego, ale przede wszystkim bez kosztów społecznych” – dodał.
Rozmowa dostępna poniżej oraz pod Przegląd bieżącej sytuacji ekonomicznej (youtube.com). Zapraszamy do oglądania!