Wynik sektora bankowego w ubiegłym roku był rekordowo wysoki w porównaniu z latami poprzednimi. Wpływ na to miały przede wszystkim utrzymujące się na wysokim poziomie stopy procentowe. Jak zauważają eksperci, rok 2024 będzie w dużej mierze zależny od sytuacji gospodarczej w kraju. Do największych obciążeń, które mogą wpłynąć na sektor bankowy, zalicza się: zbyt szybką obniżkę stóp procentowych, koszty pozwów kredytów frankowych oraz ciągłość wakacji kredytowych.
Jak wskazuje Tomasz Busa, prezes OPTI TFI wynik sektora bankowego w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy ubiegłego roku wyniósł blisko 18 mld zł, już wtedy był to obrot o wiele wyższy niż w poprzednich latach w ciągu całych dwunastu miesięcy. Jak zaznacza, wynik ten pomniejszony był już o koszty pozwów frankowych, gdyby nie to wynik sektora bankowego w 2023 roku wyniósłby około 45-50 mld zł. Za 80% tego wyniku odpowiadał wzrost stóp procentowych.
Marcnin Klucznik, doradca z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zaznacza, że banki są biznesem cyklicznym, oznacza to, że zarabiają najwięcej w momencie, kiedy stopy procentowe są najwyższe, natomiast w okresie spowolnienia gospodarczego te wyniki słabną. Specyficzny jest również sposób raportowania zysków oraz sama księgowość banków. Koszty wprowadzenia m.in. wakacji kredytowych raportowane są w momencie, kiedy ogłoszona została decyzja o ich wprowadzeniu. Tego typu koszty oszacowuje się na dłuższy okres czasu np. 2 lat i rozlicza w ciągu jednego kwartału.
Dr Cezary Mech, doradca prezesa Narodowego Banku Polskiego zauważa, że w ubiegłym roku marża odsetkowa w bankach była bardzo niska, co zniechęciło wiele osób do inwestowania swoich pieniędzy. „Niewątpliwie to świadczy o pewnych wadach naszego systemu. Z jednej strony mamy sytuację, kiedy ludzie posiadają nadmiar gotówki, z drugiej strony dążymy do tego, żeby inflacja była niższa i chcemy ściągnąć te środki, a instytucje finansowe nie proponują ludziom atrakcyjnego zarobku, mając jednocześnie możliwość inwestowania tych środków, w wysoko oprocentowane obligacje skarbowe, które są bardzo bezpiecznym instrumentem”. Zwraca również uwagę, że państwo powinno zwiększyć swoją aktywność w sektorze bankowym. „Jednym z przykładów takiej aktywności, która z jednej strony dba o to, żeby nie uderzyć za bardzo w kredytobiorców, a z drugiej strony pozwala na to, żeby działania hamujące inflacje były właściwe, są wakacje kredytowe”.
Zdaniem Tomasza Bursy największym obciążeniem sektora bankowego w 2024 i negatywnym wpływem na jego roczne wyniki byłyby szybkie obniżki stóp procentowych i powrót do ich poziomu z lat 2020-2021. Innymi, istotnymi obciążeniami banków przewidzianymi na ten rok, są także pozwy frankowiczów oraz wakacje kredytowe.
„Wakacje kredytowe prawdopodobnie będą w dalszej perspektywie ograniczane z tego względu, że raz sytuacja z samymi stopami się ustabilizowała a dwa, że mieliśmy też pewne pierwsze obniżki stóp” – powiedział Szymon Wieczorek, prezes Instytutu Studiów Ekonomiczno-Społecznych.
Bursa zauważa, że dynamika rynku kredytowego w 2024 roku będzie związana z aktywnością gospodarczą. Jego zdaniem rynek kredytowy urośnie o niskie kilka procent, bez wyższych wzrostów akcji kredytowych dla przedsiębiorstw. Dużo lepiej może natomiast wyglądać sytuacja na rynku hipotecznym, m.in. przez wprowadzenie rządowego programu „Bezpieczny kredyt 2%”. Natomiast segment konsumpcyjny w dużej mierze zależny będzie od wysokości stóp procentowych.
Marcin Klucznik zaznacza, że obecnie wchodzą nowe regulacje w Unii Europejskiej, które będą wymagać od banków zbudowania większej liczby kapitałów własnych na wypadek spowolnienia gospodarczego. Oznacza to, że część zysków banki będą musiały przeznaczać na zabezpieczenie wewnętrznej pozycji banku.