Zrzucone bomby i walki. Dramatyczna sytuacja w Mariupolu
Pod Kijowem trwają walki, w nocy Rosjanie atakowali Czernihów, Charków, obwód sumski, a nad ranem lotniska na zachodzie – w Łucku i Iwano-Frankowsku; w Mariupolu sytuacja jest dramatyczna - pisze portal Hromadske podsumowując sytuację wojenną na Ukrainie po nocy z czwartku na piątek.
Ostatniej nocy trwały walki w Irpieniu, Makarowie, pod Borodzianką na północ i zachód od Kijowa, Rosjanie ostrzeliwali też cele cywilne w tym regionie – podaje Hromadske, powołując się na dane władz obwodowych. Planowana jest dalsza ewakuacja ludności z objętych walkami miejscowości pod Kijowem.
Na północ od ukraińskiej stolicy Rosjanie bombardowali Czernihów. Miasto jest całkowicie pozbawione wody, a jego część – ciepła i światła. W okolicach Czernihowa trwają walki.
W obwodzie sumskim lotnictwo rosyjskie przeprowadziło ataki na cele cywilne. Zginęły co najmniej dwie osoby.
Nad ranem siły rosyjskie zaatakowały z powietrza miasto Dniepr na wschodzie kraju. Zrzucono trzy bomby, jedna osoba nie żyje.
Nocą kontynuowany był ostrzał Charkowa; w obwodzie charkowskim trwają walki.
Według portalu Hromadske katastrofalna sytuacja pod względem humanitarnym jest w Mariupolu, który został odcięty przez Rosjan, lecz pozostaje kontrolowany przez siły ukraińskie. Dążąc do zdobycia miasta, siły rosyjskie atakują je, nie dopuszczając do ewakuacji mieszkańców i dostaw pomocy humanitarnej.
W obwodzie ługańskim Rosjanie kontynuowali ostrzał artyleryjski Siewierodoniecka i Rubiżnego; płonie infrastruktura cywilna.
Rano lotnictwo rosyjskie zaatakowało lotniska w Łucku i Iwano-Frankowsku na zachodzie Ukrainy; są ofiary śmiertelne.