Zbombardowali syryjskie systemy obrony powietrznej
Izraelskie lotnictwo zbombardowało w poniedziałek systemy obrony powietrznej w Syrii, w pobliżu portu w Latakii - podały źródła w syryjskich siłach bezpieczeństwa. 20 km od Latakii znajduje się baza wojskowa Rosji, która była głównym sojusznikiem syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada.
Agencja Associated Press przekazała, że izraelskie lotnictwo zbombardowało również prawdopodobne składy broni chemicznej i broni dalekiego zasięgu.
Portal Times of Israel podał, że od upadku reżimu Asada Siły Obronne Izraela (Cahal) zaatakowały kilkadziesiąt celów w Syrii, aby broń tamtejszych sił zbrojnych nie dostała się w ręce ugrupowań terrorystycznych. Według AFP Cahal przeprowadził w Syrii ponad 100 bombardowań.
Izraelskie lotnictwo niszczy również śmigłowce, samoloty, czołgi i zakłady produkcji broni oraz jej składy - dodał Times of Israel.
Problem broni chemicznej
Również w poniedziałek izraelski minister ds. wywiadu, Elazar Stern, oświadczył w wywiadzie radiowym, że nie można zezwolić Syrii na posiadanie broni chemicznej. Jego wypowiedź jest związana z ujawnieniem raportu o namierzaniu syryjskich magazynów broni chemicznej przez Izrael - podała AP.
Raport został opublikowany przez dziennik "Washington Post". Stern nie odniósł się bezpośrednio do zawartych w nim doniesień o dwukrotnych atakach Izraela - w 2021 r. i 2020 r. - mających na celu zniszczenie odbudowywanych syryjskich składów broni chemicznej.
Syria dołączyła do Konwencji o zakazie broni chemicznej we wrześniu 2013 roku pod naciskiem Rosji. W sierpniu 2014 roku rząd Asada oświadczył, że cała broń chemiczna, która była w posiadaniu Syrii, została zniszczona, jednak inspektorzy Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) oskarżyli syryjski rząd o trzy ataki chemiczne w 2017 roku.
Źródło: PAP