Ukraina jest już zmęczona. Świat także. A putinowska Rosja kłamie dalej
Oskarżenia pod adresem Ukrainy o zamiar użycia "brudnej bomby" to kolejny "fake" i kłamstwo ze strony Rosji, podobne do poprzednich fałszywych oskarżeń, oświadczył w niedzielę Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Co słyszeliśmy wcześniej od Rosji? Oskarżenia o nazizm, o prace nad bronią jądrową, o szkolenie gołębi bojowych. To wszystko absolutna bzdura", napisał na Twitterze. "Co słyszymy teraz? +Brudna bomba+, +wysadzenie tamy+. To też są kłamstwa".
What have we heard from Russia before? A lie about Nazism, the development of nuclear weapons and the fighter pigeons. What are we hearing now? "Dirty bomb", "blow up the dam". It's also a lie. There is no "dirty bomb". Only dirty attempts to justify the genocide with a new fake.
— Михайло Подоляк (@Podolyak_M) October 23, 2022
"Nie ma żadnej +brudnej bomby+. Są tylko brudne próby usprawiedliwiania ludobójstwa (przez Rosję) poprzez nowy +fake+ ", oświadczył doradca prezydenta.
Ze swej strony szef MSZ Ukrainy Dmytro Kułeba powiedział, że "Rosjanie często oskarżają innych o to, co sami planują" i również zarzucił Moskwie szerzenie fałszywych informacji.
"Kłamstwo Rosji o rzekomych ukraińskich planach użycia +brudnej bomby+ jest równie absurdalne, co niebezpieczne".
Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu zwrócił się w niedzielę do szefów resortów obrony kilku krajów NATO. Jak przekazało ministerstwo obrony Francji, Szojgu w rozmowie z ministrem Sebastienem Lecornu oświadczył, że Ukraina rzekomo może przygotować prowokację z użyciem "brudnej bomby".
Taki sam wątek pojawił się w jego rozmowie z szefem resortu obrony W. Brytanii Benem Wallace'em, podała agencja Reutera. Jak podkreślono, Szojgu nie przedstawił na to żadnych dowodów.
Celem brudnej bomby jest rozsianie materiału radioaktywnego po trafieniu w cel, a przez to doprowadzenie do promieniotwórczego skażenia terenu.