Płonie Biebrzański Park Narodowy. Najnowsze informacje

Pożar suchych trzcin i łąk w Biebrzańskim Parku Narodowym objął 450 hektarów. Choć nie rozprzestrzenia się dalej, nadal nie został całkowicie opanowany – przekazała straż pożarna. Od godzin porannych śmigłowce oraz samolot gaśniczy wykonały dziesiątki zrzutów wody.
Płonie Biebrzański Park Narodowy
Pożar rozpoczął się w niedzielne popołudnie. W działaniach gaśniczych uczestniczy ponad trzysta osób – zarówno strażacy zawodowi, jak i ochotnicy z OSP, wspierani przez żołnierzy WOT, służby leśne, pracowników parku narodowego oraz policję. W akcji wykorzystywane są śmigłowce i samolot gaśniczy.
Zobacz: Pilne: Pożar na terenie Biebrzańskiego Parku Narodowego. Sytuacja wymyka się spod kontroli
Dziś przed południem w pobliżu miejscowości Grzędy (woj. podlaskie) odbył się briefing po posiedzeniu sztabu kryzysowego, zwołanego jeszcze w niedzielę przez wojewodę podlaskiego Jacka Brzozowskiego na wniosek komendanta wojewódzkiego PSP.
"Pożar nie jest obecnie opanowany, ale nie rozprzestrzenia się, co jest istotną informacją"
– powiedział wojewoda dziennikarzom, zaznaczając, że nie występuje zagrożenie dla mieszkańców okolicznych miejscowości.
Co było przyczyną pożaru?
Zastępca komendanta głównego PSP, st. bryg. Paweł Frysztak, wyjaśnił, że termin „pożar zlokalizowany” oznacza, iż ogień wciąż się pali, ale strażacy w pełni nad nim panują. „Na ten moment nie mogę jeszcze stwierdzić, jako dowodzący akcją, że pożar został zlokalizowany” – dodał.
Przyczyna pożaru wciąż nie jest znana. Służby nie podejmują się spekulacji w tej sprawie – zostanie ona wyjaśniona w toku śledztwa.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X