W amerykańskim stanie Indiana został wykonany we wtorek wyrok śmierci na Lisie Montgomery, skazanej za zabójstwo popełnione w 2004 r. Była to pierwsza egzekucja kobiety od 67 lat, wykonana przez władze federalne Stanów Zjednoczonych.
Lisa Montgomery została skazana w 2007 r. za porwanie i uduszenie kobiety w dziewiątym miesiącu ciąży. Sprawczyni następnie wycięła żywe dziecko z łona zabitej i przedstawiała je jako swoje. Co warte dodania - dziecko żyje do dzisiaj.
Montgomery została zabita śmiertelną dawką pentobarbitalu, środka stosowanego jako lek uspokajający i nasenny. Jak pisze agencja AP, Montgomery nie skorzystała z możliwości wypowiedzenia ostatnich słów. Po wstrzyknięciu trucizny kobieta zamknęła oczy, a następnie jej ciało doznało konwulsji.
Montgomery jest pierwszą zabitą kobietą przez władze federalne od 67 lat.
- Nikt nie może poważnie podważyć długotrwałej wyniszczającej choroby psychicznej pani Montgomery, zdiagnozowanej i leczonej po raz pierwszy przez lekarzy więziennych – napisała w oświadczeniu prawniczka skazanej Kelley Henry.
Prawnicy kobiety w ubiegłym tygodniu zwrócili się do prezydenta Donalda Trumpa z wnioskiem o dożywocie, w zamian za wyrok śmierci. Tłumaczyli, że sprawczyni miała za sobą traumatyczne wydarzenia z przeszłości. Jak podają prawnicy była ona wykorzystywana i gwałcona przez ojca i jego kolegów.
W 2020 r. w USA karę śmierci wykonano 17 razy, z czego 10 to egzekucje federalne. To największa liczba egzekucji na szczeblu centralnym od XIX wieku.