Stany Zjednoczone nie wprowadzą nowych ceł na chińskie towary, a obydwa kraje wznowią negocjacje handlowe. Poinformowała o tym chińska agencja prasowa Xinhua. Przywódcy Stanów Zjednoczonych i Chin spotkali się w Osace na marginesie szczytu G20.
Przywódcy uzgodnili wznowienie rokowań gospodarczych i handlowych, które powinny być prowadzone „w oparciu o równość i wzajemny szacunek” – podała chińska agencja po zakończeniu ok. 80-minutowego spotkania Trumpa z Xi w kuluarach szczytu G20 w japońskiej Osace.
Doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow informował wcześniej, że od wyniku tych rozmów będzie zależało, czy Waszyngton wprowadzi nowe karne cła na chiński eksport, które miałyby objąć towary warte 300 mld dolarów rocznie. Według Xinhua na spotkaniu w Osace strona amerykańska zgodziła się nie wprowadzać nowych ceł.
Amerykański prezydent zapowiedział, że strona chińska opublikuje wkrótce oświadczenie dotyczące wyników rozmów, a on sam przedstawi je w sobotę na konferencji prasowej.
W otwartej dla mediów części spotkania, w którym oprócz przywódców uczestniczyli również ich doradcy i urzędnicy, Xi przypomniał o „dyplomacji pingpongowej”, od której prawie 50 lat temu rozpoczął się proces normalizacji stosunków chińsko-amerykańskich. Ocenił, że „współpraca i dialog są lepsze niż konfrontacja” i dodał, że jest gotowy na wymianę zdań w sprawie kierunku rozwoju dwustronnych relacji.
Trump zapewnił natomiast, że USA są otwarte na „uczciwą umowę handlową” z Chinami i ocenił, że jej osiągnięcie byłoby „czymś naprawdę monumentalnym”.
Od blisko roku USA nakładają karne cła na chiński eksport, by zmusić Chiny do zmiany ich polityki handlowej i gospodarczej, na co ChRL odpowiada taryfami odwetowymi. Waszyngton zarzuca Pekinowi m.in. nieuczciwe dotacje do przemysłu, wymuszanie transferu technologii od amerykańskich firm i brak wzajemności w kwestii dostępu do rynku.
Dwustronne negocjacje załamały się w maju, gdy Trump oskarżył Pekin o próby wycofania się z uzgodnionych wcześniej zapisów umowy handlowej. Amerykański prezydent podwyższył wówczas karne cła na część chińskich towarów i zapowiedział kolejne taryfy.