Według ustaleń Wirtualnej Polski, Tomasz Komenda odbył wycieczkę do Włoch. Jak sam wielokrotnie podkreślał, jego marzeniem była wizyta w Watykanie. Właśnie je spełnił, przy czym zupełnie spontanicznie udało mu się spotkać z papieżem Franciszkiem.
Tomasz Komenda przyznał, że nie jest osobą wierzącą. Jego rodzina dążyła do zorganizowania mu wejścia na audiencję u papieża Franciszka co ostatecznie doszło do skutku. Mężczyzna odbył wizytę u Ojca Świętego oraz odwiedził grób św. Jana Pawła II.
- Tomasz musiał trochę odsapnąć od mediów, prokuratury, całej tej sprawy i towarzyszącego jej zamieszania. Przebywa za granicą, ale wkrótce wraca. Zbiera siły na walkę o odszkodowanie – mówi Zbigniew Ćwiąkalski, pełnomocnik Komendy w rozmowie z Wirtualną Polską.
Komenda, tuż po opuszczeniu więziennych murów, wspominał o swoim zamiarze. – Nie jestem osobą wierzącą. Nie miałem zaufania do ludzi z zakładu karnego i nie korzystałem z posługi kapelana. Chciałbym jednak w przyszłości odwiedzić Watykan i odwiedzić grób papieża Jana Pawła II – mówił wówczas.