Sprawą żyją miliony Amerykanów, wiadomość jest jedną z najczęściej podawanych w mediach. 34-latek został aresztowany w USA. Mężczyźnie postawiono zarzut napaści seksualnej w trakcie nocnego lotu.
Według władz mężczyzna ma czasową amerykańską wizę. Został aresztowany zaraz po tym, jak samolot z Las Vegas wylądował w Detroit. 22-letnia kobieta obudziła się z ręką mężczyzny w swoich spodniach. Bluzkę miała rozpiętą. Pasażerka poderwała się z miejsca i pobiegła do ochrony lotu. Dostała inne miejsce w samolocie.
Mężczyźnie nie przeszkadzało nawet to, że tuż obok siedziała jego żona. Zgodnie ze słowami prokurator Amandy Jawad, przybysz z Indii zajął miejsce między dwoma kobietami. Świadkowie potwierdzili wydarzenia na pokładzie - informuje Fox News. – Dwóch uczestników lotu powiedziało śledczym, że ofiara płakała i że jej bluzka była rozpięta, podobnie jak spodnie, kiedy zgłosiła atak - powiedziała pani prokurator.
Napastnik nie przyznaje się do winy, wspiera go żona. Mężczyzna tłumaczy, że niczego nie pamięta, bo wziął tabletkę i zapadł w bardzo głęboki sen. Napastnik to obywatel Indii, który mieszka w Stanach Zjednoczonych.
– Tym, co czyni to przestępstwo szczególnie rażącym, a oskarżonego jeszcze bardziej niebezpiecznym dla społeczności jest fakt, że miało ono miejsce w samolocie. Napastnik był wystarczająco odważny, aby zrobić to publicznie, obok żony, gdzie każdy mógł go zobaczyć - podkreśla prokurator Jawad.