Rosja zapłaci 50 mld dolarów byłym udziałowcom Jukosu
Akcjonariusze nieistniejącego już koncernu naftowego Jukos wygrali sprawę sądową przeciwko Rosji. Stały Trybunał Arbitrażowy w Hadze ogłosił dzisiaj, że Moskwa musi zapłacić im 50 mld dolarów – podał dziennik "Kommiersant", powołując się na swoje źródła.
Źródło zbliżone do sprawy potwierdziło te informacje w rozmowie z agencją Reutera.
Sprawa, jedna z największych tego typu w historii, toczyła się od prawie 10 lat. Werdykt zostanie ogłoszony w czasie, gdy w związku z działaniami Rosji na Ukrainie napięcie między Moskwą a Zachodem jest najwyższe od zimnej wojny - komentuje agencja Reutera.
Byli udziałowcy koncernu Jukos, niegdyś największego producenta ropy w Rosji, domagali się odszkodowania w wysokości 100 mld dolarów za konfiskatę ich aktywów. Według "Kommiersanta" sąd nakaże Rosji wypłatę połowy tej sumy. Moskwa odwoła się od wyroku - twierdzi gazeta.
Moskwa złoży apelację?
Złożenia apelacji nie wykluczył szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow. – Słyszałem rano doniesienia o tym, że oczekiwany jest taki werdykt – oświadczył Ławrow na konferencji prasowej. – Strona rosyjska (...) bez wątpienia użyje wszystkich dostępnych środków prawnych, by bronić swojego stanowiska – dodał.
Pozew w tej sprawie został złożony w 2005 r. przez spółki zależne grupy Menatep z siedzibą na Gibraltarze. Za pomocą tej firmy Michaił Chodorkowski, niegdyś najbogatszy człowiek w Rosji, kontrolował Jukos.
Menatep teraz istnieje jako spółka holdingowa GML, a Chodorkowski nie jest jej akcjonariuszem.
Aresztowanie Chodorkowskiego
Chodorkowski, który nie walczył w Hadze o odszkodowanie, w październiku 2003 r. został aresztowany, a jego koncern doprowadzono do bankructwa. W 2005 r. został skazany za kradzież i uchylanie się od podatków. Jego firma, niegdyś warta 40 mld dolarów, została znacjonalizowana, a większość aktywów przekazano Rosnieftowi, czyli koncernowi naftowemu, którego szefem jest Igor Sieczyn, bliski współpracownik prezydenta Rosji Władimira Putina. Chodorkowski wcześniej popadł w konflikt z Putinem, gdy oskarżył jego otoczenie o korupcję i zaczął finansowo wspierać opozycyjne partie.
Zdaniem "Kommiersanta" Stały Trybunał Arbitrażowy uznał, że Rosja naruszyła międzynarodowe porozumienie ws. energii, przyjęte w 1991 r.
Jak pisze gazeta, Trybunał orzekł też, że Rosja musi rozpocząć wypłacanie odszkodowań 2 stycznia 2015 r. W przeciwnym razie od tego momentu naliczane będą odsetki od tej sumy.
Odszkodowaniem podzielą się udziałowcy. Największym beneficjentem będzie Leonid Niewzlin, partner biznesowy Chodorkowskiego, który uciekł do Izraela, by uniknąć dochodzenia sądowego w Rosji. Miał udziały w wysokości 70 proc. Pozostali czterej to: Płaton Lebiediew, Michaił Brudno, Władimir Dubow i Wasilij Szachnowski.
Inni udziałowcy składali pozwy w innych sądach, m.in. w Europejskim Trybunale Praw Człowieka (ETPC) w Strasburgu. – Oczekuje się, że w czwartek ETPC wyda wyrok w tej sprawie i orzeknie, czy Rosja powinna wypłacić akcjonariuszom odszkodowanie czy też otrzymają oni zadośćuczynienie – powiedziała rzeczniczka Jukosu.