Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało o zakończeniu planowych ćwiczeń sił powietrznych. Ćwiczenia, jak pisze Reuters, odbywały się w pobliżu granicy z Ukrainą, gdzie prorosyjscy dywersanci walczą z ukraińskim wojskiem.
W komunikacie na temat zakończenia ćwiczeń na poligonie Aszułuk w obwodzie astrachańskim, które rozpoczęły się 4 sierpnia, resort obrony napisał, że pokazały one "wysoki poziom zgrania, precyzyjne współdziałanie" przy wykonaniu zadań ćwiczebno-bojowych.
Wg komunikatu resortu obrony samoloty biorące udział w ćwiczeniach zostały przerzucone do baz stałego stacjonowania, obsługa z oddziałów rakietowych i radiotechnicznych przystąpiła do ładowania sprzętu.
W ćwiczeniach uczestniczyło ponad 100 aparatów latających różnych rodzajów, w tym myśliwce przechwytujące Su-27, MiG-31, najnowszy rosyjski wielozadaniowy myśliwiec bombardujący Su-34 oraz śmigłowce Mi-8, Mi-24 i Mi-28N.
Rosyjskie manewry, jak pisze Interfax, wywołały zaniepokojenie Departamentu Stanu USA. Jego rzeczniczka Jen Psaki oświadczyła, że takie ćwiczenia są "prowokacją" i służą jedynie eskalacji napięcia na granicy ukraińsko-rosyjskiej. Resort obrony Rosji nazwał podobne obawy "bezpodstawnymi".