Pożar na promie pasażerskim na Morzu Jońskim. Jedna osoba nie żyje
Jedna osoba zginęła w rezultacie pożaru włoskiego promu płynącego z Grecji do Ankony we Włoszech - podały ekipy ratunkowe prowadzące ewakuację pasażerów na Morzu Jońskim. Ofiara to mężczyzna, który wskoczył do wody w panice lub spadł ze zjeżdżalni ratunkowej.
Według najnowszych informacji dotychczas z promu ewakuowano 161 osób. Na pokładzie na pomoc czeka wciąż 317 osób.
Ewakuację utrudniają wyjątkowo złe warunki pogodowe - porywisty wiatr i wysokie fale, a także ciemności.
Wśród pasażerów nie ma Polaków.
Niektóre z już ewakuowanych osób odniosły obrażenia lub doznały hipotermii. Uratowano między innymi kilkoro półnagich dzieci, których rodzice nie zdążyli ubrać, gdy ogłoszono alarm.
Pożar na promie "Norman Atlantic", który wypłynął z portu Patras w zachodniej Grecji, wybuchł nad ranem w niedzielę na pokładzie samochodowym.
Jednostka wysłała sygnał o niebezpieczeństwie, gdy płynęła w odległości 33 mil morskich od małej greckiej wyspy Othoni. Obecnie znajduje się najbliżej brzegów Albanii i zarazem w odległości około 40 mil morskich od wybrzeża włoskiej Apulii.
Wśród pasażerów jest 268 Greków. Jest też 56-osobowa załoga z różnych krajów.
Płonący prom otoczyły jednostki ratownicze, które przejmują ludzi z łodzi ratunkowych. W ewakuacji uczestniczą też włoskie śmigłowce.
Akcja ratunkowa będzie trwała także w nocy - zapowiedziała włoska minister obrony Roberta Pinotti.
Greckie ministerstwo żeglugi podało, że na pokładzie "Norman Atlantic" są pasażerowie z wielu krajów - oprócz Włoch i Grecji także Rosji, Austrii, Węgier, Szwecji, Kanady, Ukrainy, Niemiec, Francji, Holandii i Belgii. Na przedstawionej liście nie ma Polaków.
Włoskie media poinformowały, że podczas kontroli stanu technicznego promu, przeprowadzonej 19 grudnia, stwierdzono 6 problemów, które jednak nie były podstawą do zatrzymania jednostki w porcie. Wśród tych usterek, wykazanych i cytowanych obecnie przez międzynarodową organizację "Paris Mou", wymienia się kłopoty z drzwiami przeciwpożarowymi.
Do promu podpłynął późnym popołudniem holownik, którego załoga podejmie próbę ustabilizowania przechylonego promu, by ułatwić ewakuację pasażerów.