ODLOT! Pro-gejowski Konsultant Watykanu chce zmian dotyczących postrzegania homoseksualizmu w katechizmie!
Jezuita, o. James Martin, redaktor naczelny magazynu "Jesuit-run America" uważa, że poglądy Kościoła na temat homoseksualizmu są przestarzałe. Ostatni raz Katechizm Kościoła Katolickiego był aktualizowany pod koniec życia papieża Jana Pawła II, spory wkład w jego kształt miał jego następca Joseph Ratzinger. Ksiądz Martin uważa jednak, że najwyższy czas podjąć zmiany, gdyż nauczanie Kościoła jest dla gejów krzywdzące.
Ojciec Martin stwierdził, że katechizm „samoistnie się zdezaktualizował”, a jego kwestie dotyczące homoseksualizmu są dla wiernych „niepotrzebnie bolesne”. „Biorąc pod uwagę to, co teraz wiemy o homoseksualizmie, mogę powiedzieć, że niektóre zdania używanych w Katechizmie w tym temacie muszą być uaktualnione". Jezuita nie wyjaśnił o jakie rozumienie kwestii homoseksualizmu mu chodzi, jednak jak wiadomo, należy on do zwolenników LGTB w Kościele. Z czym często obnosi się w mediach społecznościowych i w innych mediach. Ksiądz Martin twierdzi nawet, że niektórzy święci w niebie mogą być gejami. Jakiś czas temu James Martin otrzymał nagrodę z rąk działaczy potępionej przez Watykan grupy LGTB, za wysiłki zmierzające do "rozszerzenia dialogu na temat LGBT" w Kościele.
Jednakże nauczanie Kościoła w kwestii homoseksualizmu jest jasne. I miejmy nadzieję, że zawsze takie zostanie. Kościół stanowczo sprzeciwia się takim skłonnościom. Nauczanie Katechizmu Kościoła Katolickiego uważa, że "akty homoseksualizmu z samej swojej wewnętrznej natury są nieuporządkowane”. Nauka Kościoła od wieków zakłada, że każda osoba posiada tożsamość seksualną, która może być albo męska, albo żeńska. Nie obejmuje zatem preferencji ani zachowań, te rzeczy są odrębne od tożsamości, stąd też nie ma czegoś takiego jak wrodzony homoseksualizm. Równocześnie zaleca osobom, które cierpią na taką przypadłość zachowanie czystości. „Osoby homoseksualne są wezwane do czystości. Dzięki cnotom panowania nad sobą, które uczą wolności wewnętrznej, niekiedy dzięki wsparciu bezinteresownej przyjaźni, przez modlitwę i łaskę sakramentalną, mogą i powinny przybliżać się one – stopniowo i zdecydowanie – do doskonałości chrześcijańskiej.”