Niemcy przyjrzą się zrabowanym przez siebie dziełom sztuki. Czy Polska odzyska wreszcie to, co ukradli w czasie wojny?!
Jak informuje portal DW, Niemiecka Fundacja Sztuki Zaginionej przeznaczyła w tym roku 4 mln euro na badania dotyczące zrabowanych przez Niemcy w czasie II wojny światowej dóbr kultury.
Według mieszczącej się w Magdeburgu fundacji, około 4 mln euro trafiło w 2024 roku na wsparcie 34 projektów badawczych, dotyczących pochodzenia zrabowanych przez niemieckich nazistów dóbr kultury, znajdujących się w instytucjach publicznych i prywatnych, w tym w muzeach i bibliotekach.
Sfinansowano m. in. badania prowadzone na zlecenie miasta Bad Oeynhausen w Nadrenii Północnej-Westfalii nad historią mieszczącego się tam Muzeum Baśni i Legend Wezery oraz jego założyciela Karla Paetowa (1903-1992), który kierował muzeum do 1981 roku. Już po śmierci Paetowa (w 2022 roku), lokalna prasa ujawniła, że był aktywnym członkiem NSDAP, odpowiedzialnym za kradzież dzieł sztuki na okupowanych terytoriach. Paetow miał być zaangażowany w tzw. Akcję-M, w ramach której konfiskowano i wywożono wyposażenie mieszkań Żydów deportowanych z Francji i krajów Beneluksu.
Z kolei Muzeum Ulm bada całkowicie zachowaną korespondencję z lat 1933-1945. "Licząca 32 tysiące stron korespondencja pozwala prześledzić dyskusje toczone przez ówczesnego dyrektora muzeum z kolekcjonerami i handlarzami dzieł sztuki na temat warunków nabywania dóbr kultury od żydowskich właścicieli. Listy zawierają informacje na temat konkretnych dzieł sztuki i ich pochodzenia", informuje portal i dodaje: "od 2008 roku niemieckie władze federalne i landowe przeznaczyły około 55,16 mln euro na sfinansowanie 468 projektów dotyczących pochodzenia dóbr kultury zrabowanych przez Niemców w czasie wojny".
Źródło: DW Polski