W lipcu do Włoch przypłynęło więcej nielegalnych imigrantów, niż przez pierwsze półrocze 2020 roku. Do granic Włoch w ciągu ostatniego miesiąca dotarło ich ponad 5 tysięcy. W obozach dla nielegalnych imigrantów, mimo kwarantanny, zdarzają się liczne ucieczki. Do ich pilnowania na Sycylii rząd wysłał wojsko.
W lipcu do Włoch przypłynęło więcej nielegalnych imigrantów, niż przez pierwsze półrocze 2020 roku. Do granic Włoch w ciągu ostatniego miesiąca dotarło ich ponad 5 tysięcy.
Lampedusa
Większość z nich przybywa na wyspę Lampedusa. Są tam specjalne ośrodki dla imigrantów, jednak pękają one w szwach. Zazwyczaj są przeznaczone na około 100 osób, a przebywa ich tam co najmniej 6 razy więcej.
Rosnąca liczba przybywających imigrantów niepokoi mieszkańców Lampedusy. Organizują oni protesty przeciwko nielegalnej imigracji. W protestach interweniowała policja.
Sycylia
W związku z protestami imigranci przenoszeni są do obozów na Sycylii. Sytuacja tam jest analogiczna. Obozy dla nielegalnych imigrantów są przepełnione i nagminnie zdarzają się ucieczka. Jak podaje portal euroislam.pl kilka dni temu z dwóch z nich uciekły duże grupy imigrantów "w sobotę 184 z ośrodka w Caltanisetta, a w poniedziałek około 100 z Porto Empedocle. W tamtejszym ośrodku, przewidzianym na maksymalnie 100 osób, przebywało 520 imigrantów. Większość osób, które uciekły złapano i umieszczono na kwarantannie. Rząd wysłał wojsko do pilnowania ośrodka w Porto Empedocle".
Turystyczna nielegalna imigracja
Nielegalnych imigrantów najwięcej przybywa z Tunezji. Panuje tam kryzys gospodarczy, a z Tunezji do Lampedusy jest zaledwie 330 km. Imigranci stamtąd wymyślają coraz bardziej kreatywne sposoby na przebycie granicy. Dwa dni temu do wybrzeży Lampedusy przypłynęło 11 migrantów z Tunezji przebranych za turystów w czapkach z daszkiem i z pudlem na smyczy oraz z plecakami i walizką na kółkach. Mimo kreatywności nie uniknęli kontroli granicznej.