Kanclerz Niemiec Angela Merkel uzgodniła konkretne kroki z prezydentami Rosji i Ukrainy, aby umożliwić OBWE monitorowanie uzgodnionego w Mińsku kruchego rozejmu na wschodzie Ukrainy - poinformował rzecznik niemieckiego rządu.
- Niemiecka kanclerz i ukraiński prezydent wezwali rosyjskiego prezydenta, aby wykorzystał swój wpływ na separatystów w celu wyegzekwowania zawieszenia broni - oświadczył rzecznik Steffen Seibert. Dodał, że "wycofywanie ciężkiej broni powinno się rozpocząć we wtorek zgodnie z ustaleniami z Mińska".
Putin, Merkel i Poroszenko wymienili również opinie na temat roli obserwatorów misji OBWE.
Przywódcy uzgodnili, że będą utrzymywać kontakt w różnych formatach w celu umożliwienia realizacji ustaleń zawartych w Mińsku w ubiegłym tygodniu - poinformował Kreml.
USA zaniepokojone łamaniem rozejmu
W osobnej rozmowie Poroszenko i sekretarz stanu USA John Kerry wyrazili zaniepokojenie naruszeniami warunków rozejmu ze strony terrorystów, zwłaszcza w okolicy miasta Debalcewe - podano w komunikacie służb prasowych ukraińskiego prezydenta.
Obaj rozmówcy zgodzili się, że niedostateczny dostęp obserwatorów OBWE na wschód Ukrainy nie sprzyja wycofaniu sprzętu wojskowego i deeskalacji. Mowa była także m.in. o ustanowieniu kontroli na ukraińsko-rosyjskiej granicy - przekazano. Kerry zapewnił Poroszenkę o wsparciu Stanów Zjednoczonych dla Ukrainy.
Obserwatorzy odpowiedzialni za nadzorowanie rozejmu nie byli w stanie przedostać się do Debalcewe z powodu trwających tam walk; nie rozpoczął się ponadto ustalony w Mińsku proces wycofywania ciężkiej broni, mający ruszyć o północy czasu lokalnego w nocy z poniedziałku na wtorek.
Rozejm w Donbasie formalnie obowiązuje od nocy z 14 na 15 lutego. Został uzgodniony w zawartym w Mińsku 12 lutego nowym porozumieniu pokojowym. Przewiduje ono m.in. zawieszenie broni, a następnie wycofanie ciężkiego uzbrojenia ze strefy walk i powstanie strefy buforowej szerokości od 50 do 70 km; obie strony konfliktu mają opuścić tę strefę w ciągu 14 dni od wstrzymania walk.
Przedstawiciel Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko mówił w poniedziałek, że rozejm jest łamany i dlatego armia nie jest obecnie gotowa do wycofania z linii frontu ciężkiej broni.
CZYTAJ RÓWNEŻ: