Rada UE przyjęła tzw. rozszerzoną podstawę prawną, która umożliwi obejmowanie sankcjami rosyjskich firm wspierających destabilizację Ukrainy. Pierwsza lista takich przedsiębiorstw ma być ustalona do końca lipca.
Jak napisano w komunikacie Rady UE, przyjęcie rozszerzonej podstawy prawnej "otwiera drogę do zamrożenia aktywów podmiotom, które materialnie lub finansowo wspierają działania (skierowane) przeciwko integralności terytorialnej Ukrainy, jej suwerenności i niepodległości".
Zgodnie ze wskazaniami przywódców unijnych, Rada UE przyjmie pierwszą listę takich firm, także z Rosji, do końca lipca - dodaje komunikat.
Środowy szczyt UE zapowiedział, że rozszerzy sankcje wobec rosyjskich firm, wspierających destabilizację Ukrainy. "Rada Europejska zgodziła się na rozszerzenie restrykcji w celu objęcia nimi spółek, w tym z Federacji Rosyjskiej, które materialnie bądź finansowo wspierają działania, podważające albo zagrażające suwerenności, integralności terytorialnej i niepodległości Ukrainy" - ogłosiła Unia w dokumencie końcowym szczytu.
Do końca lipca mają być gotowe konieczne akty prawne, a także lista osób i spółek, które zostaną objęte sankcjami wizowymi i finansowymi.
- Praca nad wdrożeniem wniosków Rady Europejskiej trwa. Terminy wyznaczone przez szczyt są całkiem krótkie, więc praca idzie pełną parą - powiedziała wcześniej w piątek w Brukseli rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton, Maja Kocijanczicz. Wyjaśniła, że najpierw trzeba rozszerzyć podstawę prawną, żeby potem wziąć na celownik firmy związane z sytuacją na Krymie i na wschodzie Ukrainy.
- (Potem) będziemy w stanie zacząć dodawać (do listy osób i firm objętych unijnymi sankcjami) nazwy (nazwiska i nazwy firm - PAP) na podstawie tych rozszerzonych kryteriów - wyjaśniła rzeczniczka. - To dwustopniowy proces. Krok pierwszy jest już finalizowany, ale krok drugi zajmie trochę czasu. Przywódcy zdecydowali o terminie na koniec lipca - dodała Kocijanczicz.
Z kolei anonimowy urzędnik UE powiedział w piątek: "Jeśli będziemy mieli podstawę prawną (do objęcia sankcjami firm) do popołudnia albo do jutra, potem możemy szybko ruszyć naprzód i będzie lista firm, którą przedstawimy".
Urzędnik zaznaczył, że sprawa z typowaniem firm do objęcia sankcjami jest znacznie trudniejsza i trzeba być ostrożnym. Podkreślił, że w odróżnieniu od Stanów Zjednoczonych UE musi mieć dowody na określoną działalność osób i firm obejmowanych sankcjami, a to zabiera czas. - Mamy nadzieję, że w następnym tygodniu będziemy nie tylko mieć nazwy, ale także zdołamy podjąć decyzje w ich sprawie - podsumował.
Dopytywany o możliwość dalszych unijnych sankcji w reakcji na zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasażerskiego na Ukrainie, urzędnik odparł, że najpierw trzeba zrealizować to, co postanowiła Rada Europejska. - Po drugie, musimy poczekać i obserwować bardzo uważnie dochodzenie, które powie nam prawdę o wczorajszej tragedii i wtedy zobaczymy, czy kraje członkowskie życzą sobie iść dalej - powiedział.
Zgodnie z postanowieniami szczytu Unia ma również rozważyć możliwość nałożenia sankcji na osoby i firmy, które "aktywnie udzielają materialnego i finansowego wsparcia rosyjskim decydentom odpowiedzialnym za aneksję Krymu i destabilizację Ukrainy". Także to omówią we wtorek ministrowie spraw zagranicznych państw UE. Ponadto sprawdzą - na bazie analizy KE - które programy dwustronnej współpracy z Rosją mogą być zawieszone bez podważania współpracy transgranicznej i w zakresie społeczeństwa obywatelskiego.
Dotychczas w związku z kryzysem ukraińskim UE objęła zakazem wizowym i zamrożeniem aktywów 72 osoby: prorosyjskich separatystów na Ukrainie, rosyjskich polityków i wojskowych, a także zamroziła aktywa dwóch spółek energetycznych z zajętego przez Rosję Krym
CZYTAJ TAKŻE: