Kolejny w ostatnich tygodniach atak, grupa Al-Shabab przeprowadziła w pobliżu bazy wojskowej na granicy kenijsko-somalijskiej. Co najmniej 14 osób zginęło a kilkanaście zostało rannych.
Ofiarami ataku byli pracownicy kenijskich zakładów znajdujących się w północno-wschodniej części kraju. Zamach został przeprowadzony w nocy. Mieszkańcy pobliskich wiosek usłyszeli dwa potężne wybuchy, a następnie serie strzałów z karabinów maszynowych.
Al-Shabab to radykalna islamistyczna organizacja militarna, która od 2012 roku jest formalną komórką Al-Ka'idy. Zdaniem kenijskiej policji to właśnie jej członkowie odpowiedzialni są za poniedziałkowy atak.
Przedstawiciele Czerwonego Krzyża działający w Kenii poinformowali, że zostały uruchomione specjalne samoloty, które rannych w zamachu przewiozły prosto do szpitali w stolicy kraju, Nairobi.
Al-Sbabab jest odpowiedzialna m.in. za kwietniowy atak na kampus uniwersytecki w Garissie. Napastnicy, którzy zaatakowali wówczas w centrum Kenii zabili 150 i ranili niemal 100 studentów.
Czytaj więcej:
Siły specjalne odbiły z rąk islamistów część hotelu w stolicy Somalii
Al-Szabab przyznaje się do zamachu na hotel w Somalii
Terroryści zabili niemal 150 studentów w Kenii