Druga debata kandydatów na prezydenta Stanów Zjednoczonych odbędzie się w cieniu skandalu, jaki wybuchł po upublicznieniu jego seksistowskich wypowiedzi sprzed 11 lat. Dla Trumpa debata może oznaczać zatem ostatnią szansę na spełnienie marzeń o prezydenturze.
Dziennik "Washington Post" opublikował taśmy nagrane potajemnie w 2005 roku, na których słychać seksistowskie wypowiedzi nowojorskiego miliardera. Na nagraniach znajduje się też opowieść Trumpa o agresywnej próbie uwiedzenia kobiety, okraszona wulgarnymi słowami. Taśmy wywołały w Stanach prawdziwą burzę. W czasie kampanii takie nagranie może mocno wpłynąć na sondaże, a do wyborów pozostał miesiąc.
Rekordowa oglądalność?
Drugie bezpośrednie starcie pomiędzy Hillary Clinton i Donaldem Trumpem odbędzie się St. Louis w stanie Missouri. Trudno sobie wyobrazić, by Hilary Clinton nie wykorzystała okazji, by zapytać miliardera o skandaliczne nagranie. W odpowiedzi Trump mógłbny wspomnieć zdrady jej męża, jednak jeszcze w piątek zapewniał, że nie zamierza więcej poruszać tego tematu.
Dzisiejsza debata może przyciągnąć przed telewizory więcej Amerykanów niż poprzednia, z 26 września, która miała rekordową oglądalność. Wówczas starcie Clinton - Trump śledziło ponad 80 milionów Amerykanów.