– Ludzie chcieli go zabić, ale powiedzieliśmy "nie", to nie nasza praca, aby go zabić – mówił jeden imigrantów, który złapał sprawcę niedoszłego gwałtu, w rozmowie z dziennikarzami "Daily Mail".
Cała sytuacja miała miejsce w greckim obozie dla uchodźców w Idomeni. Dwaj młodzi Syryjczycy mieszkający na co dzień w obozie, usłyszeli krzyki mężczyzny, który prosił o pomoc. Mężczyzna krzyczał, że ktoś ""chce zgwałcić jego córkę".
Syryjczycy pobiegli w jego stronę i zobaczyli jak imigrant z Afganistanu próbuje rozebrać i zgwałcić siedmioletnią krzyczącą dziewczynkę. Jak opisują bohaterowie historii, kiedy dobiegli na miejsce, niedoszły sprawca gwałtu ściągał z dziewczynki kolejne ubrania.
26-letni Mohammed Al-Mulhem i 24-letni Dldar Sedo odciągnęli mężczyznę od dziecka i oddali go w ręce policji. – Ludzie chcieli go zabić, ale powiedzieliśmy "nie", to nie nasza praca, aby go zabić. Jesteśmy w cywilizowanym kraju i zostawiliśmy tę sprawę policji – mówił jeden z Syryjczyków w rozmowie z dziennikarzami.
Czytaj więcej:
Miasteczko uchodźców do likwidacji
14 prawicowych działaczy aresztowanych po protestach w Calais