– Mimo, że Irańczycy dokonali zamachu na rafinerię Aramco, nie ma zaostrzenia sytuacji. Wprawdzie prezydent Trump wysłał dodatkowe siły wojskowe do zatoki perskiej, ale należy traktować to jako symbol - mówił w swoim programie "Geopolityczny tygiel" na antenie Telewizji Republika dr Jerzy Targalski.
– Wrzesień się kończy i znów wojna nie wybuchła. Mimo, że od czasów okupacji Krymu HaMashiach, czyli mesjasz po hebrajsku, Grzegorz Braum zapowiada co miesiąc wybuch wojny i wysłanie nas przez amerykańskich Żydów a to na wojnę przeciwko Rosji, a to na wojnę przeciwko Ukrainie a ostatnio na wojnę przeciwko Iranowi, znów nasz mesjasz się pomylił, bo żadnej wojny nie ma i nie będzie - powiedział dr Targalski.
– Wobec czego obawiam się, że on będzie się jeszcze przez najbliższe pięć lat obawiał wybuchu wojny. Tym razem pewnie będzie twierdził, że zostaniemy wysłani na wojnę przeciwko Marsjanom - dodał.
– Tymczasem, jak wygląda sytuacja na froncie irańskim? Mimo, że Irańczycy dokonali zamachu na rafinerię Aramco, nie ma zaostrzenia sytuacji. Wprawdzie prezydent Trump wysłał dodatkowe siły wojskowe do zatoki perskiej, ale należy traktować to jako symbol. Jednocześnie stwierdził, że nie ma wiecznych wrogów. Zaś przywódca irański Rouhani, zgodził się, że porozumienie z 2015 roku, wypowiedziane jednostronnie przez Trumpa, może zostać zmienione, mogą zostać dodane uzupełnienia i poprawki o ile Stany Zjednoczone wycofają się z sankcji - kontynuował historyk.
– Oczywiście Unia Europejska, a konkretnie Niemcy i Francja, naciskają na porozumienie i do żadnych zaostrzonych sankcji przeciwko Iranowi się nie przyłączyły. W normalnej sytuacji myślę, ze powinny się teraz odbyć jakieś tajne rokowania. Sama Arabia Saudyjska zdaje już sobie sprawę, że nie da się wciągnąć Ameryki do wojny i żadnej wojny nie będzie, więc jej reakcja też jest bardzo umiarkowana. I co ciekawe, jeżeli chodzi o Huti, którzy przecież początkowo stwierdzili, że będą dalej atakowali Arabię Saudyjską, teraz wydali deklaracje, że zaprzestają wszelkich działań wojskowych na terytorium Arabii Saudyjskiej, czyli wojny nie będzie- opowiadał publicysta.
– Tym bardziej, że nie leży ona w niczyim interesie, może poza interesem Arabii Saudyjskiej - dodał.
– Tymczasem wybuchł skandal związany z rozmową prezydenta Trumpa z prezydentem Zełeńskim. W zeszłym tygodniu mówiłem państwu, że wstrzymanie przez Trumpa pomocy wojskowej nie jest związane z jakimś wyimaginowanym resetem, tylko wiąże się po prostu z wyborami w Stanach Zjednoczonych. Tak należy rozpatrywać decyzje i zachowanie Trumpa. Jest on naprawdę w sytuacji podbramkowej i wszystko co robi, robi z myślą o powtórnym wyborze, a nie żadnym resecie - wyjaśnił dr Targalski.
– Opublikowany stenogram rozmowy telefonicznej z lipca między Trumpem a Zełeńskim pokazuje, że Trump się rzeczywiście interesował właśnie tym, czy nowy rząd, nowy prezydent Ukrainy, rozpocznie dochodzenie w sprawie firmy Burisma, niejakiego Zlochevsky'ego. Przypominam, że właśnie w tej firmie, jednym z dyrektorów generalnych był syn Joe Bidena. Również tam niejaki Kwaśniewski się zaczepił i rzecz jasna śledztwo w sprawie nieprawidłowości wobec kierownictwo Burismy musiałoby objąć również Huntera Bidena i miałoby to wpływ na wybór nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych - podkreślił.