Moskwa robi wszystko by wywołać zagrożenie nuklearne, uważa prezydent Ukrainy. Wołodymir Zełenski w poniedziałkowym nagraniu, które ukazało się późnym wieczorem w mediach społecznościowych po raz kolejny wzywa do uznania Rosji za państwo terrorystyczne. "Już po raz drugi z powodu rosyjskiej prowokacji Zaporoska Elektrownia Atomowa jest okrok od katastrofy radiacyjnej", oświadczył. Niebezpieczna sytuacja powstała w rezultacie odłączenia elektrowni od ukraińskiej sieci energetycznej w rezultacie rosyjskiego ostrzału a także pożaru na terenie obieku.
Eksperci Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) potwierdzili, że zapasowa linia łącząca elektrownię z ukraińską siecią została odłączona aby ułatwić ugaszenie pożaru. We wtorek mają oni przedstawić raport na temat sytuacji w tej elektrowni, największej siłowni atomowej w Europie.
Propagandists report a new shelling of the #Zaporizhzia Nuclear Power Plant in #Energodar. pic.twitter.com/YwbhCNcDmy
— NEXTA (@nexta_tv) September 5, 2022
"Ostrzał terenu elektrowni oznacza, że terrorystycznego państwa nie obchodzi co MAEA będzie miała do powiedzenia ani co zdecyduje społeczność międzynarodowa", powiedział Zełenski.
Dodał, że "Rosja jest zainteresowana jedynie utrzymywaniem najgorszej sytuacji przez możliwie najdłuższy czas. Można temu zapobiec jedynie poprzez wzmocnienie sankcji i oficjalne uznanie Rosji jako państwa terrorystycznego."
Ukraiński prezydent zwrócił uwagę że zagrożenie katastrofą radiacyjną w zaporoskiej elektrowni powstało zaraz po tym jak została ona opanowana przez żołnierzy rosyjskich. "Kiedy myśmy kontrolowali elektrownię nie było takiego zagrożenia", zauważył.